W Wielkiej Brytanii dyskutują o manipulowaniu "sondażami" przed wyborami

U nas tylko rezon - na przykładzie dzisiejszego PAP:
"Torysom zabraknie 21 mandatów, partia Theresy May może stracić większość w parlamencie"

Chodzi o "sondaż" YouGov, o której to firmie nie tak dawno pisałem tutaj: Przedwyborcze "prognozy" w UK

A dzisiaj Michael Moszynski - były doradca konserwatystów. O tym, że "sondaże" YouGov są nie tylko mylne, ale także nieodpowiedzialne. Przy okazji dzisiejszego kolejnego "szokującego" "sondażu" YouGov opublikowanego przez The Times (znowu), Moszynski przypomniał (wspomniany przeze mnie w linku wyżej) "sondaż" przed referendum ws. niepodległości Szkocji. Moszynski przypomina, że YouGov ma doświadczenie w przeprowadzaniu łobuzerskich/nieuczciwych sondaży, które powodują istotne konsekwencje. "Ich prognoza, mówiąca o 2% przewadze głosujących za opuszczeniem Wielkiej Brytanii przez Szkocję, spowodowała, że nasi politycy podjęli się kosztownych zobowiązań, które były niepotrzebne ponieważ Szkoci nigdy nie zamierzali wyjść z UK. Moje własne przewidywanie było takie, że "za 'Tak' opowie się nie więcej niż 45%". Wynik wyniósł 44.7%"

"Nie zawsze mam rację, podobnie jak wielu pomyliłem się co do Trumpa, ale z siedmiu przeprowadzonych wyborów przewidziałem, miałem rację w 6, z wysokim poziomem dokładności (np. głosowanie za wyjściem [Brexit] - 52%, wynik był 51.9%)
Wszystko co robię to zastosowanie interpretacji zachowań konsumenckich do publicznie dostępnych danych sondażowych. Różnica jest taka, że YouGov pobiera miliony funtów za swoje prognozy a ja dostarczam swoich za darmo.
Miałbyś więcej sukcesów w zgadywaniu wyników powyższych wyborów rzucając monetą, niż zdając się na przepowiednie YouGov." (...)

http://www.thedrum.com/opinion/2017/06/05/yougov-s-polls-are-no-longer-just-wrong-they-re-irresponsible