szpak80 szpak80
614
BLOG

Katastrofa lotnicza - śmierć francuskiego szefa sztabu i stratega de Gaulle'a

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Generał Charles Louis Marcel Ailleret, w latach 1962-1968 Szef Sztabu Armii Francuskiej (chef d'État-Major des armées), urodził się w 1907 r., 60 km na północ od Paryża, a zginął wraz z żoną, córką, towarzyszącymi mu oficerami i załogą samolotu w katastrofie lotniczej 9 marca 1968 r. na wyspie Reunion, 700 km na wschód od Madagaskaru.
Walczył w wojnie z Niemcami (dowodził baterią artylerii), zachował wierność legalnym władzom w Vichy, później był członkiem Organisation de résistance de l'armée (ORA), organizacji utworzonej przez wojskowych na przełomie 1942 i 1943 r. po inwazji Niemiec na wolną strefę. ORA nie uznawała Charlesa de Gaulle'a. W sierpniu 1940 r., przyszły twórca ORA /aresztowany w 1943 r./, Aubert Frère /1881-1944/, przewodniczył trybunałowi, który skazał de Gaulle'a na śmierć (in absentia).
Ailleret zostaje aresztowany przez Niemców w czerwcu 1944 r. i wysłany do Buchenwaldu. Mianowany pułkownikiem w 1947 r., dowodził półbrygadą spadochroniarzy. W 1951 r. obejmuje dowództwo wojsk specjalnych armii lądowej, trafia do zamkniętego kręgu wojskowych, pracujących nad uzyskaniem broni atomowej przez Francję. Co kończy się testem pierwszej francuskiej bomby nuklearnej w 1960 r. na Saharze. Można dodać, że jego brat - Pierre, pracował w programie cywilnej energetyki jądrowej.

image
Generał Ailleret podczas jednej z uroczystości na Reunion.

W 1961 r. Ailleret występuje przeciw buntowi francuskich generałów /04.1961/,  sprzeciwiających się oddaniu przez de Gaulle'a, wbrew swoim słowom, Algierii francuskiej terrorystom z FLN. Od czerwca 1961 dowodzi wojskami w Algierii, de Gaulle miał wątpliwości co jego umiejętności, gdyż "nigdy nie walczył w polu". We wrześniu 1961 r. w centrum Paryża wybucha bomba - okazuje się, że pod drzwiami mieszkania gen. Ailleret, zamach na mieszkanie dowódcy sił francuskich w Algierii, przypisywany jest Organizacji Tajnej Armii (OAS) - jako odpowiedź na wcześniejszy o tydzień rozkaz Aillereta do wojsk walczących w Algierii, nakazujący traktować OAS jak terrorystów z FLN. W 1962 awansował do stopnia generała armii, w marcu 1962 ogłosił zawieszenie broni w Algierii, po czym stłumił jeszcze bunt w dzielnicy Algieru (Bab El Oued, 23 marca), doszło jeszcze do masakry demonstracji cywilów, zwolenników Algierii francuskiej (ulica d'Isly w Algierze, 26 marca). Wespół z komisarzem ds. Algierii uczestniczył "w procesie przejścia do niepodległości przez Algierię".
W lipcu 1962 r. Charles Ailleret został mianowany Szefem Sztabu Armii Francuskiej. Pełni funkcje w OTAN/NATO by ostatecznie organizować wycofanie Francji ze zintegrowanego dowództwa w NATO, "wdraża strategię obrony nuklearnej, ustanowioną [jakoby] przez generała de Gaulla - "tous azimuts" ("wszystkie kierunki")". O ówczesnej istotnej (doktryna) aktywności politycznej i wojskowej Francji opisanej na wykresie USA-ZSRS będzię w dalszej części tekstu.
W marcu 1968 r. gen. Ailleret przeprowadza inspekcję wojsk na Madagaskarze, poza żoną i córką towarzyszy mu grupa wysokiej rangi wojskowych. W drogę powrotną, przez Dżibuti, wyrusza z wyspy Reunion 9 marca...
Ze współczesnego opisu, zawierającego więcej szczegółów niż inne (nieliczne, bardzo zastanawiający jest fakt, jak bardzo nieobecna jest ta historia), dowiadujemy się, że samolot pozostawał na wyspie jedynie przez kilka godzin - zbliżał się cyklon, którego pilot chciał za wszelką cenę uniknąć. Amerykański Douglas DC-6 wystartował w deszczu, o godzinie 23.15, z lotniska w miejscowości Sainte-Marie, na północy wyspy. "Procedura startu była prosta. Aby opuścić stały ląd, po starcie należy skręcić w lewo w kierunku oceanu, jednak to w prawo skręcił kierujący. Mimo wezwań z wieży kontroli, kurs utrzymywał się i katastrofa była nie do uniknięcia".
Samolot w minutę (wg. innej wersji w dwie) po starcie pełen paliwa uderzył w niższe zbocze wzniesienia w pobliżu lotniska. Zginęło 16/19 osób - szef sztabu armii francuskiej (szef wszystkich szefów sztabu rodzajów sił zbrojnych, odpowiednik U.S. Chairman of the Joint Chiefs of Staff,), jego żona, córka, współpracownicy i członkowie załogi. Katastrofę przeżyła jedna osoba - pielęgniarka generała. Jak wówczas depeszowano zaraz po zdarzeniu: "Wojskowy DC6 uderzył w zbocze około 3 mil od lotniska, ślizgał się po ziemi i eksplodował, gdy napotkał  przeszkodę. Ciężko ranna stewadesa przeżyła jako jedyna. Szczątki samolotu zostały rozrzucone na długości 330 jardów /300 m./". 60 letniego gen. Aillereta przedstawiono dodatkowo: "znany jako ojciec francuskiej bomby atomowej". Po dziś dzień oficjalnie mówi się (jeśli już się mówi, a nie mówi się) o tej katastrofie jako o katastrofie, która wydarzyła się "z niewyjaśnionych przyczyn". Jest to największe takie zdarzenie na wyspie (brak danych o innych). (za:)

image

Po katastrofie pojawiły się plotki o sabotażu, pijanych pilotach. Twierdzenie o pijanych pilotach zdecydowanie odrzuca kontroler lotu i autor książki o lotnictwie w Reunion, twierdzi, że piloci byli zmęczeni (dzień wolny, który spożytkować mieli na nurkowanie).
"Journal of the Island opublikował treść ostatnich rozmów wieży z pilotem:
- Fox Bravo (identyfikator DC-6 to F-FB RA) kierujesz się w stronę góry. Skręć w lewo i wznieś się natychmiast. - głos kontrolera lotu zdradzał niepokój.
- Zrozumiałem (- Compris.) - odpowiada pilot DC-6 i dodaje - Wiem (- Je sais).
- Wznoszenie (En ascension!) - nalega kontroler."
Za późno. F-RAFB który wystartował o 23 h 15 z Gillot właśnie się rozbił o godz. 23.17 w Beaufond, na wzgórzach Sainte-Marie. 18.000 litrów paliwa znajdującego się w zbiornikach, na lot non stop do Dżibuti rozpaliło ogromny pożar, pomimo ulewnego deszczu. Cześć pasażerów żyła jeszcze, gdy przybyła pomoc."
"Dlaczego piloci F-RAFB zboczyli z kursu w prawo, zamiast od razu skręcić w lewo, jak wszyscy piloci odlatujący z tego lotniska?"
Ze skąpych danych (filtré) prac komisji dochodzeniowej, wynika, "że śledczy nie wykluczają uszkodzenia mechanicznego, podkreślają złe warunki pogodowe w związku ze zbliżającym się cyklonem Karine, podkreślają nieznajomość przez pilotów terenu i jego wyjątkowości, obciążenie samolotu utrudniające manewrowanie dużym samolotom. Zapytany w lutym 1988, generał Sylvestre de Sacy, później szef służby historycznej Sił Lotniczych, powiedział nam, że "raport komisji śledczej nie został jeszcze ujawniony. To co mogę powiedzieć, to że przyczyny nie zostały ustalone przez komisję śledczą, uznano, że wypadek wydarzył się z nieokreślonej przyczyny, jednak z hipotezą o możliwości uszkodzenia instrumentu pokładowego, to znaczy żyroskopu (le conservateur de cap /le directionnel), niezbędnego dla pilota w fazie startu". (za:)
Raport z badania wciąż pozostaje tajny.
(filmy prawie nie mają wyświetleń - niemal całkowicie przemilczana postać i zdarzenie)


  pogrzeb w Paryżu 15.03.1968 r.:


https://www.youtube.com/watch?v=GXQfRZA0nQU

Szef sztabu gen. Ailleret z wizytą państwową w Moskwie (brak daty, podawane są dwie - październik 1967 /prawdopodobnie z okazji rocznicy rewolucji/ i "święto majowe" /May Day/ 1967 r. Pażdziernik 1966 to wizyta de Gaulle'a, przy okazji odwiedził także PRL. Później były rewizyty we Francji). Wycofanie się Francji ze struktur wojskowych NATO to czas od 1966 do końca marca 1967 r. 


https://www.youtube.com/watch?v=RUcEiQ2sxLo

Gen. Charles Ailleret był przeciwnikiem ówczesnej amerykańskiej strategii z czasów zimnej wojny.  "Zamiast amerykańskiej strategii elastycznej odpowiedzi na agresję, Ailleret chciał mocnego odwetu nuklearnego". ["Instead of the U.S. strategy of flexible response to aggression, Ailleret has advocated massive nuclear retaliation".]

Powrót do 1964 r., gen. Ailleret w amerykańskiej prasie:

"...francuski prezydent (De Gaulle) wyraził, przez rzeczników, poglądy będące w bezpośredniej sprzeczności z amerykańską strategią, jeśli nie z amerykańskimi interesami. Pierwszy przypadek pojawił się w bombastycznym artykule generała Charlesa Ailleret, dowódcy fancuskiego sztabu, i przedstawianego jako bliski de Gaulle'owi. W bardzo oficjalnym francuskim periodyku z dziedziny obrony narodowej, Ailleret oznajmił, że jakakolwiek obrona Europy za pomocą konwencjonalnych broni, bez użycia bomb nuklearnych jest bezużyteczna. Stoi to w sprzeczności do wizji Pentagonu, głoszącej, że broń konwencjonalna powinna być użyta najpierw i że broń nuklearna powinna zostać użyta tylko w ostateczności, kiedy wszystkie inne sposoby zawiodą.
Drugie krytyczne wystapienie de Gaulle'a w kierunku Stanów Zjednoczonych pojawiło się w artykule generała Pierre Gallois, rezerwisty sił lotniczych, którego wystąpienia są często traktowane jako głos de Gaulle'a. Napisał on w organie Sił Powietrznych, że broń nuklearna czyni wojnę niewyobrażalną, ale oznacza także koniec sojuszy. Od kiedy Stany Zjednoczone nie są gotowe do zaryzykowania własnej destrukcji w obronie innych państw bronią nuklearną, pisze Gallois, jakikolwiek sojusz z Amerykanami, jest bezsensowny. (...)"

07.1964.
"Mówiąc przez swojego wyższego dowódcę wojskowego, Gen. Charlesa Ailleret, sekretarza szefów sztabu, rząd także odrzuca koncept Stanów Zjednoczonych - elastyczną odpowiedź na sowiecką agresję. To pojęcie przewiduje użycie sił konwencjonalnych lub nuklearnych do obrony Europy, w zależności od charakteru ataku. (...) Stany Zjednoczone są jedynym Zachodnim aliantem posiadającym wystarczającą siłę jądrową dla zadania silnego strategicznego ciosu, o co zabiega Ailleret. Tak, więc szef strategów de Gaulle'a prosi o zapewnienie tej amerykańskiej ochrony, w której możliwość generał i jego ministrowie wątpili w przeszłości.
Doktryna gen. Aillereta jest również postrzegana przez obserwatorów wojskowych jako wskazówka w jaki sposób Francja mogłaby użyć swojej własnej siły jądrowej, jeśli zostanie osiągnięty niezbędny poziom by dokonać takiego ataku. Gen. Ailleret potępia "elastyczną odpowiedź" z przyczyn wojskowych raczej, a nie politycznych".

"Aliancka odpowiedź bronią konwencjonalną jest odrzucana z 3 powodów. Są to:
- Związek Sowiecki i jego alianci mają 3-2 przewagę w siłach lądowych, a ich przewaga jest nawet większa w odniesieniu do myśliwców i samolotów wsparcia sił lądowych.
- Blok sowiecki może skoncentrować atak gdziekolwiek od Norwegii po Turcję.
- Siły sowieckie mogą nie zostać natychmiast zatrzymane konwencjonalnymi sposobami. Przez wolno rozwijającą się "elastyczną odpowiedź" mogą być zatrzymani na Renie, ale bardzie realistycznie jest oczekiwać, że osiągną linię rzek Somma i Aisne oraz gór Wogezy, Jura w Francji i Alp.
Ponadto Ailleret odrzuca użycie taktycznej broni jądrowej - rakiet krótkiego zasięgu, bomb lotniczych i artylerii atomowej - w celu zatrzymania ataku. Uważa, że jakkolwiek Europa mogłaby uniknąć inwazji, to doprowadziłoby to do zniszczenia Europy od Oceanu Atlantyckiego do granicy sowieckiej.
Kiedy odpowiedzieć?
Francuski generał rekomenduje zniszczenie źródeł sowieckiej inwazji i możliwości ich podtrzymania - poprzez nuklearne bombardowanie sowieckiego potencjału wojennego. W międzyczasie siły alianckie mogą dopełnić proces przez zniszczenie sił, które rozpoczęły agresję.
Problemem - który uznaje Ailleret - jest jak wytyczyć granice głównej agresji, która będzie wymagała strategicznej odpowiedzi.
Jak twierdzi zachodnie źródło, francuskie spojrzenie jest niezwykle podobne do oryginalnej strategii NATO, stworzonej przez alianckie dowództwo 15 lat temu. W tamtych czasach - niemal całkowitej amerykańskiej supremacji atomowej - siły lądowe były postrzegane jako osłona, która ma opóźnić sowiecką agresję do czasu aż Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych nie wyeliminują sowieckiej produkcji przemysłowej.

10.1964
"26 czerwca [1964] na konferencji NATO, francuski gen. Ailleret wyjaśnił dlaczego jego kraj nalegał na politykę "mocnego odwetu" ["massive retaliation"]. Cokolwiek mniej doprowadziłoby do porażki NATO, zadanej przez przeważające komunistyczne siły lądowe, lub, w najlepszym przypadku do zniszczenia Europy. - argumentował. Francja nie akceptuje ani jednego ani drugiego, a więc domaga się uzyskania swoich własnych odwetowych sił nuklearnych.
Ale aby wdrożyć francuską taktykę Stany Zjednoczone musiałby rozporządzać siłami "pierwszego uderzenia", które byłyby "akceptowalnej wielkości". Poza tym, aby być przekonującym, amerykański czynnik odstraszający musi obejmować "gigaton terror weapons" takiego typu, jaki zbudowali Rosjanie. Kiedy USA wyeliminuje bombowce i zredukuje swój arsenał nuklearny do broni przeznaczonej na cele wojskowe, Związek Sowiecki będzie mógł, i prawdopodobnie to uczyni, postawić Waszyngton przed ultimatum: Poddaj się albo śmierć (Submit or die). Albo nagle wymazać 10 najważniejszych miast amerykańskich w przekonaniu, że to, co zostanie z amerykańskiego przywództwa wolałoby poddanie się niż zbędne "drugie uderzenie".

03.1967
"Paryż. (...) Ani francuski prezydent Charles de Gaulle, który nakazał Paktowi Północno-Atlantyckiemu (NATO) opuścić Francję, ani żaden z jego ministrów nie przybyli na ceremonię. De Gaulle'a reprezentował gen. Charles Ailleret. Flagi 15 państw członkowskich NATO, niebieska flaga NATO i zielony sztandar SHAPE [Supreme Headquarters Allied Powers Europe - Naczelne Dowództwo Sojuszniczych Sił Europy] opuszczono po raz ostatni. Powiewały nad kwaterą SHAPE niedaleko Paryża od czasu ustanowienia tu przez Eisenhowera centrum europejskiego dowództwa 16 lat temu. (...) W swoim wystąpieniu Ailleret powiedział, że kiedy w 1951 r. we Francji utworzono SHAPE "sytuacja jawiła się wszystkim jako poważna a pokój był niepewny", "Dzisiaj" - stwierdził - "warunki w Zachodniej Europie są na szczęście bardzo odmienne...widmo zbliżającej się wojny nie jest już główną myślą dla wszystkich". Powiedział, że francuski rząd nie uważa już alianckiej obecności militarnej tutaj za "usprawiedliwioną".



1968 rok to poza śmiercią szefa sztabu i stratega de Gaulla, także "praska wiosna", inspirowane przez sowietów walki frakcyjne w partii komunistycznej w PRL ("wydarzenia marcowe"), rebelia marksistowsko-trockistowsko-maoistowsko-pedofilska we Francji (przy wsparciu komunistycznych związkowców), inwazja wojsk paktu sowieckiego na Czechosłowację. Można też jeszcze wspomnieć o konflikcie na Bliskim Wschodzie i wojnie w Wietnamie.
26.04.1969 roku de Gaulle zrezygnował ze stanowiska prezydenta Francji.

Amerykańska publikacja z 1 maja 1969 r.
W jednej z tych nagłych zmian taktyki, do czynienia których tak radośnie (głupkowato) jest zdolna Francja, szef francuskiego sztabu porzucił gaullistowską strategię obronną "tous azimuts" (wszystkie kierunki"), naciskając na odnowienie bliskiej wojskowej współpracy z sojuszem NATO. Zwrot został zasygnalizowany w artykule napisanym przez gen. Michela Fourquet szefa sztabu [następca gen. Aillereta],  opublikowanym w środę w "przeglądzie obrony narodowej", miarodajnym oficjalnym miesięczniku. Artykuł oparty jest o referat gen. Fourquet, wygłoszony w poprzednim miesiącu w instutucie wyższych studiów obrony narodowej. Czas jego publikacji w przededniu rezygnacji de Gaulle'a z funkcji prezydenta jest czystym przypadkiem. Ale powoduje to większe zainteresowanie dla tak nagłej publicznie ogłoszonej zmiany we francuskiej doktrynie obronnej w następstwie sowieckiej okupacji Czechosłowacji. Pierwotny referat i publikacja tekstu z pewnością zostały wcześniej zatwierdzone przez gen. de Gaulle'a [l.78]. Kiedy de Gaulle był u władzy, byłoby całkowicie niemożliwe aby szef sztabu mógł publicznie ogłosić tak ważną kwestię polityczną bez jego autoryzacji i zgody. Ale teraz oznacza to, że gdy gen. de Gaulle odszedł, nowy prezydent Francji będzie mógł znacznie szybciej, niż można się było spodziewać, reaktywować wojskową rolę Francji w ramach NATO, po tym gdy sam de Gaulle pośrednio dał swoje błogosławieństwo dla takiego kursu. Nie oznacza to, że wojska francuskie zostaną "zreintegrowane" pod dowództwem NATO, ale artykuł gen. Fourqueta uwzględnia znacznie bliższą współpracę sztabów pomiędzy Paryżem i Najwyższym Dowództwem w Mons, niż istniała od czasu wycofania oficerów francuskich w lipcu 1966 r.
Doktryna francuskiej obrony - "tous azimuts", została przedstawiona dokładnie w ten sam sposób - artykułem w przeglądzie obrony narodowej w grudniu 1967 r., przez ówczesnego szefa sztabu gen. Charles'a Ailleret. Gen. de Gaulle wyraził publicznie swoje poparcie. Ailleret widział Francję jako zagrożoną "na wszystkich punktach kompasu" nie tylko od strony Związku Sowieckiego na wschodzie. Kluczowy ustęp tej doktryny brzmi:
"Albo jesteśmy atakowani przez jednego z przeciwników, który stara się użyć naszego terytorium, lub naszych środków w swojej walce, albo jesteśmy atakowani i niszczeni z daleka przez jedną ze stron walczących, starającą się zapobiec użyciu przez wroga naszej ziemi i naszych zasobów. Dlatego nasze autonomiczne siły nuklearne muszą być zorientowane nie tylko w jednym kierunku głównego wroga, ale muszą być zdolne do uderzenia we wszystkich kierunkach".
Gen. Ailleret, który następnie zginął w katastrofie lotniczej na Madagaskarze [błąd, na Reunion], widział Francję walczącą z sojusznikami, chcącymi wykorzystać terytorium [Francji] do obrony, jak również z wrogami, pragnącymi zgnieść Francję. To nie były ani popularne, ani bardzo przekonywujące założenia dla obrony, i gen. Ailleret nie był ani popularnym, ani bardzo inteligentnym francuskim żołnierzem.
W każdym razie, sowiecka okupacja Czechosłowacji była poważnym wstrząsem dla francuskich wojskowych, ukazując jak bardzo Francja pozostaje zależna od NATO w swojej obronie i jak izolowana jest od Sojuszników, którzy będą pierwszą linią francuskiej obrony.
Gen. Fourquet w przeciwieństwie do gen. Aillereta, deklaruje teraz, że Francja musi wystawić pięć dywizji zmechanizowanych wspartych przez szwadrony lotnictwa taktycznego, wyposażonego w broń nuklearną i ulokować je "na północnych i wschodnich granicach do walki z siłami wroga, nadchodzącego ze wschodu, i działać w pełnej harmonii z wojskami sojuszników".
Jedyne taktyczne głowice nuklearne, które mogłyby być dostępne wojskom francuskim są Amerykańskie, ponieważ własna broń jest bardzo opóźniona i wciąż składa się tylko ze strategicznych bomb atomowych. Udana technologia małych głowic to wciąż długa i daleka droga dla Francuzów. (...)"

- - - - -

"Przyczyna" katastrofy samolotu z szefem sztabu francuskiej armii znajduje pewnie wśród tych dwóch:
- wypadek
- sabotaż /3 opcje? "tous azimuts" + 1/

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura