szpak80 szpak80
289
BLOG

Gabriel Narutowicz jako niedoszły parlamentarzysta

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

"Ponieważ wiadomem było, że p. Narutowicz przepadł na wyborach w okręgu, pomimo, że na kresach mógł się nie legitymować z polskości, zdawała się więc nieprawdopodobną jego rachuba na terenie całego kraju".


Z biogramów wybranego w dziwnych okolicznościach na pierwszego prezydenta "brata" Gabriela Narutowicza, dowiadujemy się, że:
"Sam też kandydował z listy Państwowego Zjednoczenia na Kresach, jednak nie uzyskał mandatu poselskiego".

"W wyborach 1922 roku poparł Unię Narodowo-Państwową, związaną z Piłsudskim. Sam też kandydował z listy Państwowego Zjednoczenia na Kresach, jednak nie uzyskał mandatu poselskiego."

Jest to stała formuła powielana w dosłownej formie, jeśli nie w każdym, to w niemal każdym opisie jego żywota, tak że trudno ustalić nawet źródło jej pochodzenia. A trzeba przyznać, że jest to bardzo skromny i tajemniczy opis - brak informacji z jakiego okręgu, miasta, czy ile głosów otrzymał. Być może informacje te są dostępne w jakichś monografiach mu poświęconych, choć wówczas zapewne te dane znalazłyby się w chociaż części dostępnych opisów, więc osobiście wątpię.
Także w biogramie wytworzonym przez masonów nie ma tych danych: ["Brat"] "był wysunięty na posła z popieranej przez Piłsudskiego listy Państwowego Zjednoczenia na Kresach. Mandatu nie uzyskał. Nie przyjął jednak propozycji, aby kandydować do senatu z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie”."

Unia Narodowo-Państwowa (Piłsudskiego), której reprezentacją dla "Kresów" było "Państwowe Zjednoczenie na Kresach" poniosła w wyborach 1922 r. klęskę. Stąd najpewniej ta skromność w opisie startu Narutowicza w wyborach powszechnych... Jeśli poświęci się trochę czasu, wyczytać można, że Narutowicz był wymieniany jako współtwórca partii o nazwie "Unja Narodowo Państwowa", opisywana także niekiedy jako "Unja demokratyczno-narodowa", być może ta druga wchodziła w skład tej pierwszej: "Współtwórcą Unii Narodowo-Państwowej (inną nazwę - Unia Demokratyczno-Narodowa - podają...) był Gabriel Narutowicz. Partia ta bezskutecznie ubiegała się o mandaty poselskie w wyborach parlamentarny" oraz "Z ludźmi ideowo zbliżonemi postanowił zorganizować takie stronnictwo demokratyczne pod nazwą "Unji demokratyczno narodowej" .

Cofając się w czasie, opis z epoki, rok 1922:
(...) "Zjednoczenie państwowe na kresach". Na początku tej listy jest Jan Piłsudski brat naczelnika państwa; na czele zaś listy senatorskiej tego zjednoczenia stoi minister od spraw zagranicznych Narutowicz."

Czyżby więc Narutowicz nie ubiegał się wcale o mandat poselski, jak można wyczytać ze współczesnych opisów, tylko o mandat senatora?
Szukamy dalej. Skąd startował? "Zjednoczenie państwowe na kresach" było listą zarejestrowaną na pewno w okręgach - wileńskim, nowogródzkim. W publikacji prasowej prezentującej kandydatów na liście wileńskiej Narutowicz nie występuje, znaleźć tam można oprócz Jana Piłsudskiego (sędzia od 1920 r.), także Adama Piłsudskiego (główny buchalter magistratu), a jako otwierający listę, zarówno poselską, jak i senacką, wymieniony został rektor USB A. Parczewski.
Z jakim wynikiem ukończył wyścig pan Narutowicz, stręczony później przez dziwne towarzystwo na prezydenta Polski, i co gorsza skutecznie? Nie wiadomo. Poniżej wyniki dla Wilna, w tym okręgu belwederczycy i "braciszkowie" zostali zasileni konserwatystami wileńskimi, a mimo to:

Wyniki w Wilnie (Sejm):
"W Wilnie zwycięża ósemka. Do godziny 10-tej rano dnia dzisiejszego do okręgowej komisji wyborczej wpłynęły protokuły głosowania z 51 obwodów miasta Wilna. Brak meldunków z 4 pozostałych obwodów. Według dotychczasowych obliczeń wynik głosowania w mieście przedstawia się następująco;
Nr. 8, Chrześcijański Związek Jedności Narodowej otrzymał 22 681 głosów. [koalicja endecji]
Nr. 16. Blok m niejszości narodowych 9971 głosów
Nr. 2. Polska Partja Socjalistyczna  8831
Nr. 22. Państw. Zjednoczenie na Kresach 4467 [w 10 obwodach wiejskich okręgu wileńskiego /powiat wileńsko-trocki/ 459 głosów, przy 1680 listy narodowej i 2731 "Piasta"]
Nr. 20. Demokraci żydowscy 3164
Nr. 4. Bund 1218
Nr. 5. Komunistyczny związek proletarjatu miast i wsi 464
Nr. 1. Polskie Stronnictwo Ludowe (Piast) 273
Nr. 5. Wyzwolenie 114
Nr. 6. Rady Ludowe 48
Nr. 25, Odrodzenie 12
Nr. 24. Lista białoruska „Zielonego Dębu“ 10
Po doliczeniu głosów z pozostałych obwodów liczba głosów ósemki w mieście wyniesie prawdopodobnie 25.000— 26.000."

image

Wyniki w Wilnie (Senat):
"Wyniki wyborów do Senatu. W mieście Wilnie Chrz. Zw. Jedn. Nar. uzyskał bezwzględną większość głosów.
Na ósemkę [endecja] padło 58 % ogólnej ilości głosów, zaś 78 1/2 głosów polskich. Do godziny 8-ej rano, otrzymaliśmy informacje z 53 obwodów miasta Wilna, na ogólną ilość 55 obwodów.
Ilość głosów oddanych w mieście na poszczególne listy przedstawia się w sposób następujący:
Nr. 8, Chrześcijański Związek Jedności Narodowej 21.700 głosów
Nr. 24, Blok mniejszości narodowych 10.437
Nr. 2, Polska Partja Socjalistyczna 5.054
Nr. 1, Polskie Stronnictwo Ludowe 609
Nr. 22, Zjednoczenie Państwowe na Kresach 199 [powiat święciański - dane z 7 obwodów - 44 głosy, przy 759 dla endecji]
Nr. 3, Wyzwolenie 120
Nr. 23, Odrodzenie 4
Nr. 6, Rady Ludowe 3
Nr. 25, Lista białoruska Zielonego Dębu 0"


image

Różnica liczby głosów dla listy "Zjednoczenia Państwowego na Kresach" (lista 22) w wyborach do Sejmu oraz do Senatu. Okazuje się, że po klęsce w wyborach do Sejmu, opcja ta (belwederska) zaczęła wycofywać swoje listy z wyborów do senatu.
"Ugrupowania centrowe oraz Unja Państwowa wycofują listy senackie". O wycofaniu listy wileńskiej (tu jako Zjednoczenie Państwowe na Kresach, l. 22) poinformowano w Wilnie następnego dnia po tym komunikacie, przy czym prawdopodobnie to wycofanie nie dotyczyło listy nowogródzkiej (pojawiła się jednocześnie taka informacja).

Klęska - to jest najpewniej powód dla tak skromnych informacji odnośnie startu Narutowicza w wyborach powszechnych. I raczej do Senatu niż Sejmu, z uwzględnieniem możliwości, że startował w wyborach do obu izb (należy również pamiętać o towarzyszących tzw. listach państwowych).

 ***

"Ponieważ wiadomem było, że p. Narutowicz przepadł na wyborach w okręgu, pomimo, że na kresach mógł się nie legitymować z polskości, zdawała się więc nieprawdopodobną jego rachuba na terenie całego kraju".

"Na stanowisku ministra spraw zagranicznych niczyjego zaufania nie zdobył, posterunki obsadzał masonami i żydami, idąc zawsze na pasku Askenazego".

"[Narutowicz] Przez opinję publiczną był zresztą zupełnie ignorowany. Nawet jego perjodyczne konferencje na temat bieżących spraw politycznych nie wywoływały w prasie nie tylko narodowej, lecz i lewicowej żadnych komentarzy".

"Ponieważ stosunków polskich nie zna i nawet nie umie dobrze mówić po polsku, więc tembardziej obóz narodowy nie tylko nie pomyślał o nim jako o kandydacie, ale nawet go zwalczał".

"Gdy ogłoszono wynik wyborów nie padł ani jeden oklask. Na sali panowała cisza. Dopiero, gdy przewodniczący Rataj oznajmił, że Prezydentem został wybrany Gabrjel Narutowicz, z galerji padły dwa oklaski - Zresztą panowała cisza i konsternacja. Pustych 29 kartek pochodziło częściowo od ludowców i częściowo od N.P.R."

"Głos Marszałka, oznajmiającego wynik, drży - podaje termin następnego Zgromadzenia Narodowego czyni aluzję do możliwości złożenia wyboru przez elekta. Zgromadzenie milczy i rozchodzi się w atmosferze goryczy i duszności. Siedem godzin męki minęło. Ze zgrozą myśl ulata do narodu, który za chwilę dowie się telegramami, że ma pierwszego Prezydenta, z woli Żydów, Niemców, Ukraińców i Białorusinów."

"Co dalej? W duelu pomiędzy masonami autoramentu "Wyzwolenia" i Belwederu a masonami innego znaku, którzy opanowali stronnictwo Piasta..."

"Przy wyborach ludowcy ulegli presji prasy belwederskiej. Wczoraj wydali komunikat, w którym tłumaczą stanowisko jakie zajęli przy wyborze Prezydenta. Komunikat ten stwierdza, że P.S.L. uważa konsolidację stosunków wewnętrznych w Państwie za pożądano, oraz że dązyli do tego, aby kandydatura na Prezydenta skupiła większość głosów polskich w Zgromadzeniu Narodowem. Komunikat twierdzi następnie, że prawica rzuciła rękawicę P.S.L. wysuwając kandydaturę Zamoyskiego na którą piastowcy musieli odpowiedzieć kandydaturą Wojciechowskiego.
Tłumaczenie to jest ordynarnem kłamstwem, gdyż z komunikatu Bloku Narodowego wynika, że ze strony prawicy w czasie poufnych narad z P.S.L. wysunięto cały szereg innych kandydatów, a witosowcy jedynie dla zaszachowania Thugutta [PSL "Wyzwolenie"] postawili w sobotę 5 minut przed 12 kandydaturę Wojciechowskiego, która zresztą w czwartym głosowaniu upadła.
P.S.L. stawia zarzuty Zamoyskiemu, że jest wybitnym przedstawicielem arystokracji i reprezentantem interesów wielkich właścicieli ziemskich. Wobec tego stwierdzić należy, że P.S.L. w swoim własnem stronnictwie nie posiada co prawda "wybitnych" przedstawicieli arystokracji, lecz za to członkami stronnictwa są hrabiowie Rejowie, hrabiowie Lasoccy itd. oraz najwybitniejsi przemysłowcy i nafciarze jak senator Długosz".

E. Woyniłłowicz, Wspomnienia: ""i, niespodziewanie, po kilkakrotnem głosowaniu wyszedł z urny wyborczej Gabryel Narutowicz. Witosowcy zdradzili partję Narodową, która prowadziła na to krzesło ordynata Maurycego Zamoyskiego, obecnego posła w Paryżu i miała w zamian za zgodę na Rataja, jako marszałka Sejmu otrzymać poparcie Zamoyskiego na prezydenta. Stąd ogromne oburzenie w Warszawie, specjalnie na Stronnictwo Ludowe i na Żydów, którzy szalę na stronę lewicy przechylili."

"Oświadczenie Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej

(...) Trzy grupy Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej listy 8, jako najliczniejsze zgrupowanie polskie w Sejmie i Senacie, rozporządzające razem w Zgromadzeniu Narodowem 218 głosami, poczuwały się do obowiązku zapewnienia większości polskiej dla wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej. W tym celu usiłowały za pośrednictwem swej wspólnej komisji parlamentarnej wejść w styczność przedewszystkiem z grupą P.S.L. Piasta, w porozumieniu z którą przeprowadzono wybory Marszałków Sejmu i Senatu. Usiłowania te podejmowano bez przerwy, z uporczywą cierpliwością, w szczególności w ciągu całego tygodnia ostatniego, poddając kolejno kandydatury Wojciecha Trąmpczyńskiego, Ignacego Paderewskiego, Maurycego Zamoyskiego, Stanisława Głąbińskiego, gen.. Józefa Hallera, prof. Kaziemierza Morawskiego, ale bezskutecznie. Grupa P.S.L. Piasta, odmawiając oświadczenia za jakimkolwiek kandydatem wspólnym tuż przed głosowaniem wysunęła własnego kandydata w osobie p. Wojciechowskiego, o którym jej przywódca twierdził, że w razie wyboru zrzeknie się godności, a w ciągu głosowania przerzuciła swe głosy na kandydata obcych narodowości. (...)

Komisja Parlamentarna
Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej
Związek Ludowo-Narodowy: Stanisław Głąbiński, Stanisław Grabski, Marjan Seyda, Juljan Zdanowski. - Chrześcijańska Demokracja: Józef Chaciński, Ludomir Czenilewski, Wojciech Korfanty. - Klub Chrześcijańsko-Narodowy: Edward Dubanowicz, Stanisław Stroński, Tadeusz Szułdrzyński."
    
***

Kandydaturę Narutowicza na Prezydenta zgłosił PSL "Wyzwolenie" (mój stały ich opis: "jeśli nie wprost masoneria, to partia realizująca program masonerii". Mroczne postacie, z miasta, manipulujące chłopstwem i posługujące się nim dla realizacji swoich celów. Współczesnym odpowiednikiem takiego układu wydaje się być Nowoczesna i PO, z tym, że dzisiaj naiwnych łowią "po miastach".) W decydującym głosowaniu Narutowicz został zaskakująco dla wszystkich poparty przez PSL "Piast". Poseł Dąbski, ale czy ktoś jeszcze mógł tam rozprowadzać posłów PSL "Piast", tak że w końcu poparli kandydata konkurencji, a nie poparli kandydata partii z którą współpracowali w Sejmie. Warto nadmienić, że mieli też przecież możliwość wstrzymania się od głosu, skoro nie widzieli właściwego kandydata, co zresztą mała część z nich uczyniła. Kto jeszcze mógł mącić, że na koniec wyszedł ktoś taki jak Narutowicz?

Udało się z Narutowiczem, ale nie udało się zapobiec później podpisaniu paktu lancorońskiego (sojusz PSL "Piast" i Endecji) dającemu stabilną większość w Sejmie, więc podjęto próbę zerwania porozumienia, przez wyprowadzenie jak największej liczby posłów z "Piasta", moje typy na spiritusy movensy: Dąbski i ten drugi...

PSL "Wyzwolenie":
Marian Zyndram Kościałkowski -
W 1920 roku służył jako zastępca szefa Biura Wywiadowczego Sztabu Głównego Wojska Polskiego. Był zaangażowany w zajęcie Wilna w kwietniu 1919. Był wówczas szefem sekcji wywiadowczej Kwatery Głównej Naczelnego Wodza. Na rozkaz Piłsudskiego organizował na tyłach armii bolszewickiej akcje dywersyjne. Wziął udział w „buncie” Żeligowskiego, zakończonym zajęciem Wilna i utworzeniem Litwy Środkowej. Następnie został szefem Oddziału II Sztabu Wojska Litwy Środkowej, w którym służył do roku 1922.
W 1922, na polecenie Piłsudskiego, wstąpił do PSL „Wyzwolenie”. Wkrótce został wiceprezesem tego ugrupowania (pełnił tę funkcję do 1925).
Od początku lat 20. XX wieku był członkiem loży masońskiej „Tomasz Zan”.

PSL "Piast":
Bogusław Miedziński:
W lipcu 1919 został szefem Departamentu II MSWojsk., a potem Oddziału II Sztabu MSWojsk. W październiku 1920 został oficerem do szczególnych poruczeń w gabinecie ministra spraw wojskowych, a 1 stycznia 1922 zastępcą generalnego adiutanta Naczelnego Wodza. Był jednym z najbardziej zaufanych współpracowników Józefa Piłsudskiego. Wszedł do Sejmu z listy PSL „Piast” w 1922, a po rozłamie przeszedł do PSL „Wyzwolenie” i jego członkiem pozostawał do stycznia 1927. Członek loży wolnomularskiej (wymieniane są loże: "Machnicki", "Łukasiński").

Cechy wspólne: zaufani Piłsudskiego, kierownicy wywiadu/dywersji, skierowani do "pracy" na odcinku chłopskim, niekoniecznie choć możliwe, że i wstąpienie do masonerii to (przy okazji?) również wypełnienie polecenia.

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura