szpak80 szpak80
381
BLOG

The Mint czyli Mennica Lawrence'a z wywiadu

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

W marcu 1935 r. słynny agent brytyjskiego wywiadu wojskowego znany jako Lawrence z Arabii odchodzi z armii angielskiej, a już w maju ulega śmierelnemu wypadkowi motocyklowemu (zarówno wówczas jak i współcześnie mowa o próbie wyminięcia rowerzystów/rowerzysty i uderzeniu głową w kamień, cytowana więc niżej notatka prasowa z 1937 r., mówiąca o mniej epickim wozie rzeźnickim, który zaskoczył Lawrence'a, pasjonata motocyklowego, na jednej ze znanych mu dróg, jest najpewniej błędna, coś się dziennikarzowi musiało pokręcić).

jako wprowadzenie posłużyć może: Ostatnie chwile Lawrence'a z wywiadu

Niedługo po jego śmierci pojawia się informacja o planach wydania książki pt. "The Mint" - Mennica, opowiadającej o RAF, w którym to płk. Lawrence służył "jako zwykły aircraftman" pod nazwiskiem Ross od 1922 r. - 352087 A/c Ross (później nazywał się Shaw). W opisach książki podkreśla się, jak bardzo różni się stylem od "autobiografii opisującej doświadczenia z okresu powstania arabskiego przeciw Imperium Osmańskiemu" - "Seven Pillars of Wisdom" ("w 1919 r. otrzymał 7-letnie stypendium badawcze w All Souls College, Oxford, zapewniające mu wsparcie na czas pisania książki"). Zdaje się, że są dwie wersje książki, podobnie z The Mint (ludzie w służbie RAF jako monety wykuwane z metalu większej całości, jeśli dobrze pamiętam jeden z opisów symboliki tytułu). W tym drugim wypadku wspomina się o autocenzurze oraz dodatkowo o języku koszarowym i zmianach wydawniczych typu "Shit-Cart" na "   -Cart" i zmianach inicjałów przy postaciach, które mogłyby poczuć się "zawstydzone". Lawrence zaznaczył, że ta książka może zostać wydana dopiero po jego śmieci, wskazać miał również na rok nie wcześniej niż 1950. O wydaniu z "prawdopodobnie około listopada" 1936 r. napisano, że wydano nie więcej niż 50 kopii z czego "nominalnie" jedynie 10 było przeznaczonych do ogólnej sprzedaży. Kolejne wydania to 1955 r. wersja ocenzurowana i 1973 pełna, a rozważania by wydać ją w 1940 r. miały zostać porzucone "Cape rozważał publikację w 1940 r., ale zdecydował się tego nie robić. Capt. H.H. Balfour, podsekretarz stanu dla Lotnictwa, miał obiekcje ponieważ mogłoby to wywtorzyć krytycyzm względem RAF w czasie bitwy o Anglię".

***

08.1935 r. "Pół milijona dolarów za ostatni egzemplarz książki płk. Lawrence'a

Nowy Jork. PAT.
Dzienniki nowojorskie donoszą, że tamtejsza firma wydawnicza Doubleday Doran and Co., ogłosiła, że w jesieni tego roku ukaże się w druku ostatni rękopis zmarłego pułkownika Lawrence, zatytułowany "Te Mint".
Rękopis ukaże się tylko w 10 egzemplarzach, przyczem cena sprzedażna ma być wyznaczona w fantastycznej wysokości 500.000 dolarów za egzemplarz. Prawa przedruku mają być bardzo surowo zatrzeżone. Rękopis zawiera 69.500 słów. Odnosić się ma on do oficjalnej polityki rządu Wielkiej Brytanji w Arabji w czasie wielkiej wojny światowej i przy zawarciu pokoju.
Jak wiadomo pułkownik Lawrence wyrażał przekonanie, iż Anglja przy rokowaniach pokojowych nie dotrzymała obietnic złożonych Arabom".

Więcej o książce i prośbach Lawrence'a by w razie czego zaprzeczać, że istnieje i reakcjach kolegów, w tym mających nadzieję, że nigdy nie zostanie wydana (Ronald Storrs: niemal epileptyczna obsceniczność", John Buchan: "nazwał ją "wyjątkową" i wyraził nadzieję, że nigdy nie zostanie wydana". O "zszokowanym" Dawidzie Garnett - "Seven Pillars uczyniła dla niego Lawrence'a bohaterem, teraz "wydaje się... wrogiem życia"). Były też komplementy. W: "T.E. Lawrence: Biography of a Broken Hero".


Prasowy opis żywota i dokonań Lawrence'a (ew. przypisywanych mu), niedługo po jego śmierci - jeszcze w maju 1935 r.:

"Niekoronowany król Arabów. Życie najwybitniejszego z angielskich szpiegów.

Słynny pułkownik angielski, Lawrence, który uległ ostatnio tajemniczemu wypadkowi motocyklowemu, jak donoszą ostatnie depesze, już umarł. Na niezwykłym pułkowniku znów skupia się zainteresowanie wszystkich obserwujących trudną i wytężoną pracę angielskiego wywiadu.
Od archeologii - do szpiegostwa.
Płk. Lawrence pochodzi ze znanej rodziny irlandzkiej. Urodził się w r.1888 w Tremadoc, w południowej Walji. Studjował najpierw we Francji, później przez pewien czas był wychowankiem Jezuitów , a na koniec zapisał się na Uniwersytet w Oxfordzie. Zainteresował się wówczas archeologią, i gdy wybuchła wojna przebywał właśnie w Arabji, gdzie od dwóch lat prowadził prace wykopaliskowe. W czasie dwuletniego pobytu poznał doskonale i język i obyczaje arabskie.
Wobec wybuchu wojny wstąpił na ochotnika do armji angielskiej. Ponieważ ze względu na słabą budowę ciała nie nadawał się do służby frontowej, wysłano go do Kairu, gdzie został zatrudniony w biurach wojskowych [inny archeolog (ach te specjalizacje) - pani Gertrude M. Lowthian Bell pracowała dla wywiadu w Kairze w 1916 r.]. Gdy Arabowie powstali przeciw Turkom, Lawrence oświadczył swoim przełożonym gotowość zorganizowania arabskiej rewolty i poprowadzenia jej tak, ażeby powstanie Arabów stało się dla Turcji prawdziwem uderzeniem nożem w plecy.
W służbie Inteligence Service (angielskiego wywiadu wojskowego).
Lawrence'a na skutek jego próśb, wysłano do Arabji i wkrótce, dzięki niezwykłemu wysłannikowi, powstanie Arabów ogromnie zyskało na sile, a ruch powstańczy w krótkim czasie ogarnął cały kraj. Lawrence towarzyszył stale Emirowi Feisalowi [stała obecność kojarzy się z Retingerem przy Sikorskim, stały wariant mutatis mutandis?], i opuszczał go tylko wtedy, gdy miał przedsięwziąć jedną ze swych niezwykłych, awanturniczych wypraw, jakie podejmował w celu wysadzenia w powietrze tureckich pociągów wojskowych. Lawrence wysadził takich pociągów przeszło 80. Kiedy zwycięzcy Arabowie wracali do Damaszku, na ich czele obok emira Feisala, jechał Lawrence, jako człowiek, który najbardziej przyczynił się do zwycięstw.

[śmierć Fejsala kojarzy się z kolei z marsz. Rydzem-Śmigłym, również stroną umów i zapewnień angielskich. Podręczny opis polski, żródło zapewne angielskie: "W lipcu 1933, na krótko przed śmiercią, Fajsal udał się do Londynu, gdzie wyraził niepokój z powodu konfliktu arabsko-żydowskiego w Palestynie oraz nadmiernej jego zdaniem migracji Żydów do tego kraju. Zwrócił się do rządu brytyjskiego o ograniczenie imigracji Żydów do Palestyny i sprzedawania im nieruchomości. Fajsal I zmarł 8 września 1933 na zawał serca, w czasie pobytu w szwajcarskim Bernie. Sukcesję po nim przejął jego syn, Ghazi." (w.). Przeciwny wpływom Brytyjskim Ghazi ibn Fajsal uderzy samochodem w słup telegraficzny (1912-1939). /Probrytyjscy: Nuri al-Said (14-krotny premier m.in. kolejno: 23.03.1930 – 3.11.1932 i po przerwie 25.12.1938 – 31.03.1940) i następca Ghaziego regent Fajsala II (syna Ghaziego) - Abd al-Ilah of Hejaz/
podręczne żródło angielskie, opis art. pt. "78 years after the murder of King Faisal the First", Al Janabi, K., Iraq Law Net, Iraq Al-Qanoun, /Archived 3 March 2014 at the Wayback Machine/: "Król Fajsal zmarł 8.09.1933 r. w wieku 48 lat. Oficjalną przyczyną śmierci był atak serca, w czasie pobytu sprawdzającego ogólny stan zdrowia, w Bernie w Szwajcarii. Został zastąpiony na tronie przez jedynego syna Ghazi. Wokół jego nagłej śmierci narosło wiele pytań, w związku z tym, że, jak zapewniali szwajcarscy lekarze, był on zdrów i nic poważnego się z nim nie działo. Także jego prywatna pielęgniarka donosiła o oznakach zatrucia arszenikiem przed jego śmiercią. Wielu z jego towarzyszy odnotowało, że tego dnia cierpiał z powodu bólu w jamie brzusznej (oznaka zatrucia) a nie w klatce piersiowej (typowy objaw ataku serca). Jego ciało zostało szybko zabalsamowane przed wykonaniem właściwej sekcji zwłok, mającą wskazać dokładną przyczynę śmierci, a będącą normalną procedurą w takich sytuacjach." i jeszcze: "Pierwszy, który wszedł do pokoju Faisala - menedżer hotelu p. Eggiman - zmarł później tego samego dnia] cd.:

...Lawrence i Emir Feisal.
Od nowego powstania arabskiego w czasie wielkiej wojny rozpoczyna się nowy rozkwit nacjonalizmu arabskiego, z którym wkrótce połączyła się niechęć Arabów do Anglji, o niedotrzymanie obietnic poczynionych Arabom przez Lawrence'a. Przedewszystkiem głośna deklaracja Balfoura, tworząc z Palestyny siedzibę narodową żydów, była dla Arabów gorzkiem rozczarowaniem, niwecząc arabskie nadzieje. Kiedy po podpisaniu traktatu wersalskiego Lawrence został przyjęty przez króla angielskiego Jerzego V, b. żołnierz odmówił przyjęcia odznaczenia żołnierskiego oraz krzyża Wiktorji, który bywa udzielany jedynie w wyjątkowych wypadkach i za zasługi istotnie wybitne. Lawrence tak uzasadniał swoją odmowę: - Ponieważ obietnice dane królowi Feisalowi nie zostały przez Anglję dotrzymane, jest bardzo możliwe, że pewnego dnia będę zmuszony walczyć po stronie Arabów przeciwko o Anglji. Wobec tego nie mogę przyjąć angielskich odznaczeń.

[Fakt? Legenda, w dodatku zapomniana? Współczesne opisy mówią, że: "Za ten wyczyn [300 mil syryjskiej podróży do przedmieść Damaszku powstrzymanie rebelii do czasu nadejścia sił Fajsala, i dodatki w tym wysadzenie mostu] Lawrence był nominowany do najwyższego odznaczenia za odwagę - Krzyża Wiktorii. Nie kawalifikował się jednak, ponieważ żaden inny brytyjski oficer nie był świadkiem jego dokonań." /O'Brien Browne, Military History 2003/. Oraz: "Jego dokonania zostały uznane przez Brytyjczyków za niesłychanie cenne /extremely valuable/ i poważnie rozważano odznaczenie go Krzyżem Wiktorii, ostatecznie, został mianowany Comapanionem Orderu Łaźni i awansowany na majora" /Wilson, 1989/
Procedury: "Rekomendacja dla Krzyża Wiktorii jest zazwyczaj wydawana przez oficera na szczeblu pułku lub równorzędnym, i musi być poparta przez trzech świadków, jakkolwiek są okazjonalne odstępstwa" /Crook, M.J. (1975). The Evolution of the Victoria Cross/] cd.:

...Ukryta przyczyna buntów.
Następnie Lawrence wyjeżdża do Syrji, gdzie wywołuje powstanie przeciwko francuskiej władzy. Później znów pod przybranem nazwiskiem Ross wstępuje do oddziału armji angielskiej, stacjonowanej w Egipcie. Był to okres powstania Riffenów i wszystko zdaje się przemawiać zatem, że u boku przywódcy marokańskiego powstania Abd-El-Krima stał nie kto inny, jak Lawrence. Gdy stłumiono powstanie Riffenów, Lawrence zjawia się nagle w Indjach, gdzie występuje jako lotnik, pod nazwiskiem Shaw. Wówczas właśnie wybucha rewolucja w Afganistanie, doprowadzająca do detronizacji króla Amanulacha. Uchodzi zapewne, że i to powstanie było dziełem Lawrence'a.
Lawrence w zaciszu domowem.
Dopiero w marcu r.b. Lawrence porzucił służbę wojskową, co było połączone zdaje się z pewnemi zatargami śmiałego pułkownika z ludźmi stojącymi na czele angielskiej polityki kolonjalnej. Lawrence zamieszkał na stałe w małej mieścinie Dorset. Swoją siedzibę Lawrence opisuje w następujący sposób: jest to dom stojący wśród kwiatów i starych drzew. Dwa pokoje, bez łóżka, bez kuchni, a tylko wodotrysk w ogrodzie i ścieżki, na których panuje zupełny spokój.
Jedyną rozrywką Lawrence'a stał się sport motocyklowy, który doprowadził do tragicznego wypadku. Warto jednak przypomnieć, że już kilkakrotnie cały świat obiegała wiadomość o śmierci Lawrence’a, a później okazywało się, że była to tylko pogłoska umyślnie puszczona w tym celu, ażeby tajemniczy bohater angielskiego wywiadu mógł pod zmienionem nazwiskiem przystąpić do nowej doniosłej akcji.

01.1937 r - notatka prasowa informująca, między innymi, o tym, że miała to być część większej całości, oraz o treści książki:
"Najdroższa książka
W 1926 r. wyszła z druku w Nowym Jorku, p. t. "The Seven Pillars of Wisdom" (Siedem filarów mądrości), w dziesięciu zaledwie egzemplarzach, głośna, choć niedostępna szerszej publiczności do chwili tragicznej śmierci autora w 1935 r., książka słynnego organizatora powstania Arabów przeciwko Turkom podczas wojny światowej, pułkownika Lawrence'a, znanego powszechnie w Anglii pod nazwą "Lawrence of Arabia". Cenę egzemplarza tej rzadkości bibliograficznej wydawcy jej oznaczyli na 20,000 dolarów i zdawało się, że jest to cena najwyższa, jaką można oznaczyć za pracę, wydaną nawet w tak ograniczonej liczbie egzemplarzy. Tymczasem okazuje się, że była to cena bagatelna wobec tej, jaką wydawcy nowojorscy, Doubleday, Doran and Co., oznaczyli za świeżo przez nich wydaną, również tylko w 10 egzemplarzach, pracę pośmiertną Lawrence a p. t. "The Mint" (Mennica, w znaczeniu źródła, albo też kuźni, wynalazków), cena to bowiem sięga niebywałej wysokości pól miliona dolarów za egzemplarz! Lawrence, umysł genialny pod wielu względami (Winston Churchill pisał we wspomnieniu pośmiertnym o nim: "W pułkowniku L. straciliśmy jedno z największych istnień naszych czasów"), a zarazem o fantazji nieokiełznanej, mógł dojść do najwyższych zaszczytów, czy to jako wojskowy, okazał się bowiem strategikiem, porównywanym do Marlborougha, czy dyplomaty - przez rok był doradcą politycznym angielskiego ministerium spraw zagranicznych do spraw Bliskiego Wschodu - czy też jako archeolog, gdyż okazał się świetnym znawcą budownictwa średniowiecza, czy wreszcie, jako pisarz, jedyną bowiem jego książką "Siedem filarów mądrości", opisującą działalność jego w Arabii, porównywano pod względem stylu do arcydzieł Swifta. A jednak porzuca kolejno to wszystko i - jak średniowieczny asceta do zakonu - on, pełen sławy, zdobytej w 26-ym roku życia, emir, pułkownik Lawrence, wstępuje ku ogólnemu zdumieniu, w 1922 r., w charakterze prostego szeregowca mechanika do angielskiej wojskowej służby lotniczej pod przybranym nazwiskiem najpierw T.E. Rossa, a następnie T.E. Shawa, nie bez ukrytej jednak myśli, gdyż, jak się pewnego razu wyraził, "wyzyskanie powietrza, to jedyna wielka rzecz, którą ma do wykonania nasze pokolenie". I rzeczywiście, jak twierdzą wspomnienia pośmiertne po nim, oddał na tym skromnym stanowisku nieocenione usługi lotnictwu angielskiemu, nic nie żądając w zamian dla siebie, dziwny bowiem ten czołwiek ograniczył swe potrzeby materialne, ku podziwowi jednych, a ku drwinom innych, do rozmiarów wprost minimalnych. Jedynym jego dążeniem było osiągnięcie zamierzonego celu bez względu na możliwe korzyści, a poza tym czynami jego kierowała nienasycona żądza wiedzy. Powiadano o nim żartobliwie, że przewertował całą ogromną bibliotekę uniwersytetu oksfordzkiego, na którym studiował. Wreszcie, opuściwszy w marcu 1935 r. służbę lotniczą, w dwa miesiące później, wysadzony z siodła swego motocykla, był bowiem zagorzałym motocyklistą, przez starcie z wozem rzeźnickim, uderza głową w kamień i w kilka dni potym umiera w szpitalu wojskowym, przeżywszy 46 lat.
Oto w krótkości kariera "mechanika lotniczego T.A. Rossa', którego pośmiertna praca osiągnęła tak niebywałą cenę.
Co jednak zawiera ta praca? Pytanie to zainteresowało cały ogół amerykański. Jakże jednak odpowiedzieć na nie, skoro o egzemplarzach jej recenzyjnych nie mogło być mowy, dla nabycia zaś jednego z dziesięciu egzemplarzy wydanych trzeba być chyba miliarderem. Z trudności tej wszakże zręcznie wybrnęli wydawcy nowojorskiego tygodnika literackiego "Saturday Review of Literature". Według prawa obowiązującego w Stanach Zjednoczonych, autor pragnący zapewnić sobie własność literacką swego utworu, t.zw. "Copyright", winien przesłać dwa egzemplarze tego utworu bibliotece kongresu Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie "do publicznego użytku".
Skorzystali więc z tego wydawcy wspomnianego tygodnika i wysłali do Waszyngtonu swego sprawozdawcę, ten zaś dotarł w bibliotece kongresu do nadesłanych tam egzemplarzy sensacyjnej książki i okazało się, że "The Mint" zawiera wspomnienia Lawrence'a z pobytu jego w warsztatach samolotowych w Uxbridge, do których wstąpił przed 14 laty, i składa się z dwu części: "The Raw Material" (Materiał surowy) i "The Mill" (Młyn, fabryka). Lawrence opisuje w niej pod postacią dziennika swe przeżycia od chwili zgłoszenia się do biura rekrutacyjnego w sierpniu 1922 r., nie pomijając dosadnych wyrażeń żołnierskich przy kreśleniu sądów swoich towarzyszów pracy i własnych. Sprawozdawca dodaje, że książka ta miała być wstępem do dłuższej, szczegółowszej pracy o królewskiej służbie lotniczej. Niesłychana cena za wydane obecnie egzemplarze tłumaczy się zapewne tym, że według rozporządzenia, pozostawionego przez Lawrence'a, ten jego dziennik miał być ogłoszony drukiem dopiero w 50 lat po śmierci autora. Pół miliona dolarów za egzemplarz czyni go istotnie niedostępnym dla ogółu."

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura