szpak80 szpak80
308
BLOG

Józef Obojski - wywiadowca Urzędu Śledczego

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Józef Obojski był funkcjonariuszem Policji Państwowej, pracownikiem Urzędu Śledczego na miasto stołeczne czyli Warszawę, w latach dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku, czyli dwudziestego już (lub dopiero).

Szybko biegał, celnie strzelał - Obojski, wywiadowca Urzędu Śledczego m. st. Warszawy Szybko biegał, celnie strzelał - Obojski, wywiadowca Urzędu Śledczego m. st. Warszawy

W skład Urzędu Śledczego Policji Państwowej, którego wyróżniającym się pracownikiem na przypisanym mu polu był wywiadowca Obojski, wchodził wydział IV Komendy Głównej Policji. "Sąsiadami z pracy" Obojskiego byli m.in. funkcjonariusze słynnej "Defensywy", czyli Wydziału IVD, czyli policji politycznej, zwalczającej działalność wywrotową skierowaną przeciw Polsce. Na podstawie opisów, można wnosić, że jako wywiadowca Urzędu Śledczego wykonywał on zadania powierzone trzem referatom Wydziału IV - do spraw kryminalnych, rozpoznawczy, rejestracyjno-pościgowy. Podobnie jak wywiadowca Wydziału IVD (stąd charakterystyka) posiadał Obojski, jeśli nie wszystkie, to z pewnością część z tych pożądanych wówczas dla tej pracy cech: "stanowczy w swoich zapewnieniach, sumienny, trzeźwy, śmiały, odważny, rozwinięty umysłowo i fizycznie, wytrzymały, cierpliwy, ostrożny, naturalny, niegadatliwy, zdyscyplinowany, usłużny, poważny, z poczuciem odnoszący się do sprawy oraz do przyjętych na siebie obowiązków, dobrego zdrowia, a w szczególności z mocnymi nogami, dobrym wzrokiem, słuchem i pamięcią, nie może posiadać żadnych defektów fizycznych (ślepota, garb, głuchota, itp.), któreby umożliwiały zapamiętanie go przez indywidualnych".
Wśród osiągnięć Obojskiego na polu kryminalnym należy wymienić decydującą rolę w unieszkodliwieniu herszta bandy odpowiedzialnej za szereg zbrodni i rabunków, m.in. za zabójstwo dwóch policjantów i zranienie 5 kolejnych w Warszawie i okolicach - gdzie głównie banda działała. Wywiadowca Obojski oddał w czasie obławy w Warszawie w domu przy ul. Przyokopowej, w październiku 1926 r. śmiertelne strzały do Zielińskiego - "krwawego postrachu Warszawy", który zakończoną przez Obojskiego "karjerę przestępczą" zaczynał jako drobny złodziej, a odprawiony został z padołu łez cudzych z 3 kulami. "W boju, w czasie którego pięciu wywiadowców urzędu śledczego dało kilkadziesiąt strzałów podziurawiono drzwi, łóżko i ściany", raniono i pojmano wówczas także dwóch kompanów nieuchwytnego dotychczas Zielińskiego, trzeci został schwytany wcześniej, zostanie osądzony i postawiony przed plutonem egzekucyjnym (zapełni nieodległą mogiłę nr 69).
Po tej głośnej akcji zapowiedziano, że policjanci, wywiadowcy, uczestnicy obławy na gangstera znanego już, ze względu na krwawy szlak, także poza granicami Polski, otrzymają nagrody pieniężne, a "wywiadowca Obojski zostanie przedstawiony do większej nagrody pieniężnej i do Srebrnego Krzyża Zasługi", z kolei naczelnik Urzędu Śledczego nadkomisarz Stefan Chełmicki (1), również biorący udział w akcji, miał zostać odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.

Szybko biegał, celnie strzelał - Obojski, wywiadowca Urzędu Śledczego m. st. Warszawy

Józefa Obojskiego na początku lat 30. opisywano jako "znanego pogromcę bandytów, Zielińskiego. Popławskiego, Korczaka i Soleckiego" do tego należy dodać złodziei, włamywaczy, kasiarzy, paserów, rekieterów i innych z tej kategorii. Koledzy z pracy Obojskiego z owych czasów i wspólnych akcji to m.in. wywiadowcy Ołtarzewski, Neuman, Słomczyński i Zajdler.

Zdarzały się też chwile nieuwagi, skutkujące dłuższą przerwą w pracy, jak to w życiu - (1927) "Ofiara ślizgawicy. Wywiadowca urzędu śledczego Józef Obojski, wchodząc do apteki w domu nr 29 przy ul. Stalowej, poślizgnął się, spadł ze stopni i złamał nogę. Pogotowie przewiozło Obojskiego do szpitala Przemienienia Pańskiego".

Wywiadowca Józef Obojski miał też, niekiedy nieoczekiwane dla siebie, dokonania na polu walki z komuną. Niespełna dwa tygodnie po unieszkodliwieniu Zielińskiego zatrzymał płatnego funkcjonariusza Kominternu (KPP) i przekazał go kolegom z Wydziału IVD. Za aktem oskarżenia:

"W dniu 5 listopada 1926 r. wywiadowca Urzędu Śledczego m. Warszawy Józef Obojski z polecenia swej władzy udał się do mieszkania niejakiego Arona Kazańskiego w poszukiwaniu skradzionej biżuterji. W mieszkaniu tem wywiadowca Obojski zastał osobnika, będącego sublokatorem Kazańskiego; osobnik ów niezameldowany, zapytany o nazwisko, okazał dowód osobisty na imię Roberta Granita. Przy przetrząsaniu walizy rzekomego Granita, Obojski ujawnił druki komunistyczne, wobec czego zaaresztował właściciela bibuły i przekazał go Policji Politycznej".

"Robert Granit" w rzeczywistości okaże się być Joskiem Muetzmacherem z Mławy, który później stanie się cennym konfidentem policji. Zatrzymanie Muetzmachera i śledztwo w jego sprawie doprowadzi z kolei do aresztowania "Artura Naglera", który w rzeczywistości okaże się być Markusem Ajzenszerem (Eisenscher), innym ważnym płatnym pracownikiem Kominternu, zadaniowanym m.in. do działalności wywrotowej i terrorystycznej w Polsce. Po inwazji sowieckiej Markus Ajzenszer, znajomy Heleny Michnik, udzielającej informacji do jego biogramu, będzie organizował krwawą milicję sowiecką w Stryju, w południowo-wschodniej Polsce.

Informacja, pochodząca z 1938 r., o odznaczeniu funkcjonariuszy sejmowych, być może dotyczy właśnie Józefa Obojskiego, wówczas byłby to już niegdysiejszy wywiadowca warszawskiego Urzędu Śledczego - odznaczony "starszy strażnik straży marszałkowskiej p. Obojski".

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura