szpak80 szpak80
559
BLOG

Sala w której Polska sądziła Szechtera i resztę bandy o nazwie KPZU

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Sala w której Polska sądziła Szechtera i resztę bandy o nazwie KPZU

 

***


Stały wariant gry -
Międzynarodówka podesłała - jako "obserwatora praworządności w Polsce" - Paula Vienney francuskiego adwokata-komunistę i propagandystę - napisze później broszurkę agitprop o procesie komunistów w Łucku, a w 1946 r. propagandowy artykuł o problemach z jakimi boryka się "demokracja w Polsce".

***

"W misji niewiadomej przybył na proces adwokat Paul Vienney z Paryża, który specjalnie przyjechał do Łucka"

"Ten pan zresztą jest w Łucku osobistością drażniącą i naprawdę lepiej byłoby, ażeby czemprędzej wyjechał. Podobno zdradził on zamiar wyjazdu po zeznaniach głównego świadka oskarżenia kom. Zaremby. Spodziewał się on przy tem zeznaniu opisu średniowiecznych tortur, które zwabiły go do Łucka. Jak wiadomo, p. Zaremba zeznawał juz i p. Vienney nie usłyszał niczego ciekawego, a w każdym razie niczego tak cennego, co opłaciłoby organizacji, która go wysłała z Paryża do Łucka, koszty tak dalekiej podróży."

Sędzia zamiast wykpić go, kazać wyprowadzić z sali za kołnierz i wyrzucić z budynku sądu ("na ulicy błoto i kałuże") to...

"Adwokat francuski zgłosił się u przewodniczącego rozprawy i zakomunikował mu, że zgłasza się jako obrońca oskarżonych. Oświadczył przy tem, że interesuje się procesem z ramienia międzynarodowego zjednoczenia adwokatów [strach się bać!]. Przewodniczący sądu poinformował adwokata francuskiego, że jako cudzoziemiec nie ma prawa występować przed sądem i prosi go o zdjęcie togi. Vienney zastosował się do tego [uff], ale prosił o udzielenie mu zezwolenia na pozostanie w sali sądowej w charakterze obserwatora. Przewodniczący uwzględnił tę prośbę i polecił postawić dla Francuza stolik w pobliżu trybunału, umożliwiając mu w ten sposób śledzenie rozprawy, z czego jednak Vienney jako Francuz nic nie rozumie [nie znał języka polskiego!]. W kuluarach sądowych krążą pogłoski, że adwokat francuski przysłuchuje się rozprawie jako reprezentant "Międzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom MOPR-u. Francuz wita się z oskarżonymi..."

"W charakterze "obserwatora" znajduje się od początku procesu na sali sądowej adwokat paryski p. Paul Vienney. Twierdzi on w rozmowie z dziennikarzami, iż przybył do Łucka w zamiarze bronienia, przez nikogo, oczywiście, nie wzywany. Do obrony dopuszczony nie został, a w ślad za p. Vienney znalazły się na stole trybunału broszurki wydane przez Centralny Komitet KPP w języku polskim i przez "Mopr" w języku francuskim, niezależnie zaś od tego wpłynęły do sądu od czerwonych organizacyj paryskich protesty, wyrażające oburzenie, dlaczego pana Vienney nie dopuszcza się do obrony. [bezczelne...]"

***

Vienney był członkiem PCF, a przy tym członkiem Association Juridique International (AJI) pod tą napuszoną nazwą kryła się organizacja założona w 1925 r. przez Marcela Willarda (komunista, ojciec komunistycznego "historyka", przewodniczącego towarzystwa przyjaciół komuny paryskiej, i teść takiejże "historyk" z orderem legii honorowej).
AJI opierała się na "leninowskiej koncepcji sprawiedliwości" zgodnie z którą komunista używa sądu jako trybuny propagandowej dla komunizmu, pracę zawodową łączy z pracą na rzecz partii, jednocześnie ma szanse dowieść swoje partii oddanie. Członek AJI propaguje komunizm na koszt swojego klienta. Paul Vienney był również prawnikiem organu prasowego antyfrancuskiej partii komunistycznej - L'Humanité (25.08.1939: "Związek Sowiecki przez pakt o nieagresji zawarty z Niemcami przyczynia się do wzmocnienia ogólnego pokoju").

***

Co do procesu.
Ówczesna stawka dla funka wpłacana przez Soro Moskwę to 300 zł. miesięcznie (na podstawie danych ('34) odnośnie Nensztajna - kierownika Żydbiura przy CK KPZU we Lwowie).

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura