szpak80 szpak80
812
BLOG

"Ci straszliwi kujawscy masoni"

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Takie tam zestawienie.

1. "Jeszcze 20 lat temu dziadkowie straszyli nimi wnuki. Masonów na Kujawach było wielu. Czy straszni? Raczej nie, choć mniej światli ludzie bali się obcokrajowców oraz ich tajnych ceremoniałów."

"Na należących półtora wieku temu do pruskiego zaborcy Kujawach wśród ludu przetrwały straszne przekazy o wolnomularzach i ich obrządkach."

"Te opowieści przetrwały wśród mniej wyedukowanej części polskiego społeczeństwa do dzisiaj. Choćby w okolicach Dąbia, wsi między Gniewkowem a Rojewem wciąż niektórzy starsi ludzie pamiętają opowieści o niemieckich obszarnikach, u których nocami działy się dziwne rzeczy."

"- To byli masoni i działy się tam różne dziwne rzeczy. Mieli podobno jakieś tajemnicze pokoje, do których nikt ze służby nie miał dostępu. Właściciele domu potrafili czytać w myślach. Na terenie koło obecnej szkoły, była też stajnia, z której można było usłyszeć nocą dziwne odgłosy. Babcia mówiła, że jeśli ktoś próbował zbliżyć się do tej stajni to zawsze ktoś jej pilnował i przeganiał intruzów – opisuje jeden z internautów." [czy "internauta" to postać stworzona przez autora, podobnie jak inne wyraziste głosy? nieważne.]

" Najprawdopodobniej te wszystkie czarne opowieści biorą się z faktu, że w spotkaniach wolnomularskich brali udział głównie Żydzi i Niemcy. Co mniej światli Polacy dopisywali więc do tego swoje teorie, potęgowane aurą tajemniczości kultywowaną przez samych masonów, którzy tak naprawdę, dziś byliby jedną z wielu organizacji skupiających biznes i inteligencję, a różniącą się od pozostałych teatralnymi rutuałami."

http://inowroclaw.7dni.pl/325841,Ci-straszliwi-kujawscy-masoni.html


***

2. "Jak bardzo Bracia Masoni strzegli swych tajemnic obrazuje fakt, że we wniosku budowlanym z 1890 r. dotyczącym przebudowy sali zabaw, zastrzegli sobie oni wyraźnie, iż część nieruchomości (dom bez okien) nie może być dostępna dla niewtajemniczonych.
20 lutego 2009 roku zapalono światła w Loży GALILEUSZ. Idea wolnomularska wróciła do Bydgoszczy.
http://www.loza-galileusz.pl/2.loza.janus.php

***

[Inowrocław]"Dwupiętrowy obszerny budynek loży masońskiej przy ulicy Dworcowej, zasłonięty masywem Bursy Kujawskiej i budynkiem Urzędu Skarbowego, zewnętrznie nie budzi żadnych podejrzeń. Ot, ceglany, w stylu "echt" niemieckim bydynek z zasłoniętymi i zamurowanymi oknami. Jakiś pusty, głuchy, apatyczny. Nie zwraca niczyjej uwagi."

Tu była kuźnica hakatyzmu. Tu rozstrzygano wiele ważkich spraw Inowrocławia przedwojennego [1914]. Dotąd huczne uczty i bale ściągały ziemiaństwo i kapitalizm Kujaw w latach zaboru.
Ha, byłyż to inne czasy! Były i minęły. Znikli burmistrzowie Hesse i Kollath. Hessego wprowadził w urząd 29 października 1894 r. słynny brat Tiedemann z bydgoskiej loży Janusa. Przy "wprowadzeniu" obecnych było 70 osób w szkole Jerzego, a mówki palnęli bracia Levy, Kleine i twórca H.K.T. Tiedemann [Heinrich? Od niego literka "T"]. Po południu w lokalu brata Weissa na cześć Hessego wydano wystawny obiad, podczas którego toasty wznosili bracia: Hesse, Fromm, Watcke, Ewaldt i Goecke. W wrześniu roku następnego przybył do Inowrocławia II burmistrz dr Kollath, serdecznie witany na Radzie Miejskiej przez braci: Hessego i Bessera. Inowrocław stał się wtedy rajem dla masonerii niemieckiej i żydowskiej"

***

"Jaką rolę odegrała masoneria niemiecko-żydowska w Inowrocławiu i na Kujawach? Odpowiedź łatwa: Była awangardą wojującego hakatyzmu i szermierzem destruktywizmu społecznego w środowisku polskim, dązyła do zniszczenia żywiołu polskiego materialnie i moralnie. I, niestety, przyznać trzeba, że święciła duże triumfy.
Historyk Inowrocławia, który kiedyś opisywać będzie czasy przedwojennej [1914] "Hohenzalzy" [nazwa Inowrocławia od 1905 r.] napewno ciśnie kamieniem potępienia w brutalną władzę zaborczą, biurokrację pruską, zajadłych hakatystów, szowinistycznych "Kulturtraegerów", lecz niechaj dziejopis ten nie zapomni, że ci gnębiciele polskości wylęgli się w kretowiskach wolnomyślnej, a niemczyźnie oddanej masonerii. Ta silna, władcza, rozpanoszona masoneria kujawska, masoneria niemiecka i żydowska, mimo wewnętrznych tarć i antagonizmów trzesła całym ówczesnym Inowrocławiem."

"Magistrat (1-szy burmistrz Hesse, 2 burmistrz dr Kollath, radca Goecke, radca Felsch, radca Ewald), Rada Miejska (Freudenthal, prezes rady Julus Levy, dyr. kopalni soli Besser, Radtke i inni) - masońskie."

"Tenże Goecke (o dziwo!) fundował kościół protestancki w Mątwach! Filantrop! Jedną ręką wznosił lożę masońską, a drugą budował zbór ewangelicki. Obie te placówki germanizmu otwarły uroczyście swe podwoje w jednym czasie: jesienią 1895 r. ["1883- dyrektorem Fabryki Chemicznej Roberta Suermondta w Mątwach został Gustaw Goecke (1845-1909), przemysłowiec niemiecki, działacz masoński i hakatysta. W latach 1902-1906 był przewodniczącym inowrocławskiej Rady Miejskiej. Z jego fundacji wzniesiono w 1895 roku kościół ewangelicki w Mątwach."]
Mógł Freudenthal być przełożonym synagogi i jednocześnie mistrzem loży, mógł więc i Goecke być fundatorem kościoła ewangelickiego i twórcą "Logengebaeuede". Oto jaskrawe dowody obłudy masońskiej.
Po dyr. Goecke'm, insygnia mistrzowskie loży "Zum Licht im Osten" spadły na barki brata H. Felscha. Widzimy go na tym stanowisku w 1905 roku, kiedy to masoneria przezwała stary gród Ziemomysła "Hohensalzą". Był on mistrzem do 1918 r. Po nim kierownictwo loży przyjął von Heydebreck z Markowic, którego kreował brat inż. Radtke, majętny przemysłowiec."


"Właściwy rozkwit masonerii inowrocławskiej przypada na lata 1894-1914. Wtedy to zwolna organizują się na ziemi piastowej bracia spod znaku młota i kielni w loży "Zum Lich im Osten". Początkowo przyjmowano do niej braci wszelkiej narodowości, głównie Niemców i Żydów. Z czasem jednak loża straciła swój charakter kosmopolityczny i przemieniła się w ognisko wojującej niemczyzny, stała się niemiecką lożą narodową.
Wolnomyślni Żydzi, niemile widziani w loży "Światła Wschodu" nie myśleli narzucać się braciom-Niemcom i postanowili zorganizować się w odrębnej, liberalnej loży masońskiej. Nastąpiła fronda pod przewodem brata A. Freudenthala, który otoczył się gromadą wolnomyślnych Żydów i założył nową lożę."

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura