szpak80 szpak80
477
BLOG

Szczyt? Żądanie "zwrotu" obrazu Cranacha nabytego po... rewolucji bolszewickiej

szpak80 szpak80 Polityka Obserwuj notkę 11

Taka historia.

W jednym muzeum w USA, w The Norton Simon Museum w Pasadenie (Kalifornia), znajduje się obraz Cranacha Starszego - konkretnie chodzi o dwie drewniane deski ozdobione przez niego w XV w. olejnymi malunkami, noszą one nazwy "Adam" i "Ewa" (24 mln.$). Jest to jedna z kilkudziesięciu wersji Adama i Ewy, namalowanych przez tego Cranacha. Rodzina spadkobierców żydowskiego "właściciela" domaga się ich "zwrotu", muzeum odpowiada, póki co, że nie odda (czerwiec 2015). Czytając wycwaniony artykuł na portalu "neokonserwatystów" (czyt. posttrockistów), nie wiem czy opłacony, czy inspirowany, wpierający w tym sporze stronę żydowską, po odpowiednim wprowadzeniu do sprawy (np. "muzea nie zaprzeczają, że obrazy zostały skradzione"), dochodzę do fragmentu, w którym podano bliższe szczegóły. I przecieram oczy.

Szczyt? Żydzi domagają się zwrotu obrazu Cranacha nabytego po...rewolucji bolszewickiej!

Łukasz Cranach Starszy, “Adam” i “Ewa” (Courtesy Norton Simon Art Foundation)
za: washingtonpost

"W sprawie the Norton Simon [takie sformułowanie], muzeum zgadza się, że Jacques Goudstikker, żydowski diler, stracił prace po ich wymuszonej sprzedaży nazistom [tak w oryginale], kiedy uciekł z Holandii podczas II wojny światowej. Ale muzeum podnosi sprawę tego, w jaki sposób nabył on je przed wojną.

Muzeum argumentuje, że Cranachy zostały najpierw skradzione rosyjskiej rodzinie w Związku Sowieckim i później sprzedane w 1931 r. Goudstikkerowi, odwołując się przy tym do decyzji holenderskiego rządu z 1966 r. by zwrócić je rosyjskiej rodzinie jako część restytucji. Rodzina [rosyjska] sprzedała następnie obrazy the Norton Simon Museum w 1971 r.

Marei Von Saher, synowa Goudstikkera, od 8 lat walczy o zwrot prac. Po serii niepowodzeń prawnych, wygrała [?!] ostatnią rundę w kwietniu w U.S. District Court w Los Angeles, utrzymując sprawę przy życiu. Jej prawnicy twierdzą, że Cranachy nie zostały wzięte/zabrane [sic! taken from, już nie stolen from] od rosyjskiej rodziny, ale zostały wzięte/zabrane [taken from] z kościoła w Kijowie przed 1931 r."


Druga opisywana w tym artykule sprawa dotyczy obrazu z Francji (250 tys.$) - obraz miał zostać skradziony przez Niemców [Nazis] z banku, do którego jako depozyt złożył go jeden z kolekcjonerów. Następnie obraz trafił do Szwajcarii, znalazł się u jednego tamtejszego dilera (nie podano nazwiska), żądanie spadkobierców zostało odrzucone, gdyż obraz został nabyty w dobrej wierze, diler sprzedał obraz do David Findlay Galleries w New York. Obraz został następnie kupiony przez rodzinę Weitzenhoffer w 1956 r., która po latach przekazała go Uniwersytetowi w Oklahomie, od którego spadkobieraca domaga się zwrotu.

***

Te sprawy są trochę do siebie podobne (a rebours), autor Washington Post nie ma problemu by pomieścić je w jednym artykule i w obu przypadkach twierdzić, że zwrot należy się wnoszącym roszczenia. Śmiszne i straszne.

Jeszcze jedna uwaga - Kradzione są te obrazy, które zostały zabrane Żydowi, obrazy ukradzione a nabyte przez Żyda, nie są kradzione tylko wzięte/zabrane. A najlepiej jak zostały "wzięte" z kościoła, wtedy sprawa jest ewidentna i obraz natychmiast powinien wrócić do Żyda.


"Oni [The Norton Simon Museum, Cranachy] starają się odrzucić nasze roszczenie walcząc w oparciu o kwestie techniczne [sic!], bez względu na fakty, w których posiadaniu jesteśmy ["wzięcie obrazu" z kościoła w Kijowie przed 1931 r. a nie od rosyjskiej rodziny], mówi [twierdzi] prawnik Frank K. Lord IV of Herrick, Feinstein w New York, który reprezentuje Von Saher [synową Goudstikkera, który nabył obraz po rewolucji bolszewickiej w Rosji].

http://www.washingtonpost.com/entertainment/museums/why-two-american-museums-are-fighting-to-keep-art-stolen-by-the-nazis/2015/06/30/16aef5ae-1bad-11e5-bd7f-4611a60dd8e5_story.html

oczywiście artykuł nie byłby pełny, gdyby nie pojawiła się w nim postać jednego z bonzów jednego z nowojorskich gangów wymuszaczy pieniędzy i dóbr na poczet.

P.S. Może ktoś zna albo potrafi ustalić historię tego konkretnego obrazu. Jeśli pochodzi z ukraińskiego kościoła (a może np. z polskiego), można by dać znać prawowitym właścicielom/spadkobiercom, żeby się zainteresowali.

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka