szpak80 szpak80
568
BLOG

Statystyki września 1939 roku, czyli przewidujący bp. Gawlina

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 

"W tymże czasie dotarła do nas odezwa Żydów Uczestników Walk o Niepodległość z 1 marca 1940 z Antwerpii, w której autorzy przypominali nam, że "wiele tysięcy żołnierzy polskich poległo, wśród których dziesiątki tysięcy Żydów". Nielogiczność ta mogła tylko powstać z przypuszczenia, że i tak nikt długich odezw nie czyta, które zresztą przeważnie są przeznaczone do późniejszego powołania się na nie."* - ks. biskup polowy Wojska Polskiego gen. Józef Gawlina   (podkr. w org.)


Przewidująco. Interesujące, tym bardziej, że nie tak dawno ukazała się publikacja, która w polskim tłumaczeniu występuje pod tytułem "Żydzi - żołnierze Wojsk Polskich polegli na frontach II wojny światowej", jej autorem jest Benjamin Meirtchak. Możemy tam znaleźć twierdzenia, iż w czasie wojny obronnej przeciwko Niemcom w 1939 r. straty poniesione w walce to ok. 30 tysięcy Żydów służących w WP.

Meirtchak twierdzi również, że: "W marcu i końcu sierpnia 1939, w ramach trzech mobilizacji w Polsce powołano pod broń 1,1 miliona obywateli, w tym 150 tysiecy Żydow, czyli niespełna 18 proc. [sic!] stanu armii."**

Polski historyk wojskowości Waldemar Rezmer dowodzi, że udział i straty wśród Żydów z WP, w wojnie z września 1939 r., były znacząco niższe niż twierdzą źródła żydowskie, które najczęściej ustanawiają straty wśród żołnierzy pochodzenia żydowskiego na 10% ogólnych strat Wojska Polskiego. Faktycznie były znacząco niższe gdyż mieściły się w granicy 5%. Według danych, w polskiej armii było ich od 46,645 do 49,100, z czego zginęło 3,437***.
 
W opisie książki i zaproszeniu do lektury, jak by było mało, te mobilizacyjne 150 tys. Żydów, którzy stanowić mieli 18% ogółu żołnierzy WP, wzrasta już do "blisko 200 tys." Żydów walczących w Wojsku Polskim w kraju i za granicą przeciwko Niemcom [Nazi Germany]. Podnosi się też zarzut, że polscy historycy nie dostrzegają tego "fenomenu" oraz tego, jak wielki wkład wniosła ta liczba w polski wysiłek wojenny.****

***


Jeszcze kilka fragmentów ze Wspomnień biskupa J. Gawliny.


Dnia 24 września 1943 zgłosił się do mnie oficer polityczny ministra spraw wojskowych gen. Kukiela, p. dr Heitzman [1899-1964, filozof, bibliotekarz Muzeum Czartoryskich w Krakowie, attache ambasady RP w ZSRS i kierownik delegatury w Samarkandzie 1941-42] z prośbą, abym wydał odezwy przeciw antysemityzmowi w wojsku naszym. Prosiłem go w odpowiedzi o uprzystępnienie mi swych materiałów, z których bym się przekonał, że antysemityzm tam rzeczywiście istnieje. Przesłał mi więc kilka ogólnikowych rozkazów gen. Kukiela i jako jądro sprawy dwa zajścia z 11 kompanii sanitarnej, gdzie dwóch żołnierzy obraziło dwóch żydowskich kolegów (nb. w całej dywizji był wyjątkowo wysoki procent, 4% Żydów, w kompanii sanitarnej natomiast 10%). Jeden z winowajców był prawosławny, drugi katolik. Odnośni Żydzi zaś byli popełnili dezercję. Gdy zapytałem czy zostali za to ukarani, odpowiedziano mi negatywnie. Uważałem dowody za niedostateczne i prosiłem o dalsze, których jednak nie otrzymałem. Sam minister Kukiel przybył 28 października 1943 r. do mnie również z prośbą o wydanie odezwy przeciwko antysemityzmowi w wojsku polskim (później twierdził, że tylko poufną instrukcję do kapelanów). Oświadczyłem mu, że takiej odezwy nie wydam, gdyż nie widzę antysemityzmu jako problemu u nas. Żołnierz na ogół współczuje Żydom. Co do dwóch udowodnionych wypadków, należy winnych chrześcijan ukarać za obrazę Żydów, tychże jednak również za dezercję. Generał zaś oświadczył mi, że odezwa taka wywarłaby bardzo dobre wrażenie na Anglikach, co jednak dla mnie nie mogło być żadnym argumentem. Nic bowiem nigdy za nadskakiwanie obcym nie kupiliśmy. Albo jest antysemityzm, albo go nie ma. A skoro, jak sam przyznał nie ma go jako problemu, nie będę odezwą swoją go stwarzał ani fabrykował dokumentu, na który by się powoływać mogli nawet jeszcze po stu latach nieprzyjaciele Polski.

***


Niemiłą niespodziankę zameldował mi ks. Reginek 26 października 1943 ze Wschodu: "Na uniwersytety francuskie i amerykańskie w Bejrucie jest istny najazd żydowski. Lista katolickich maturzystów z Iranu podobno zaginęła. Bardzo mało jest zgłoszeń w Palestynie. Podobno maturzystki są potrzebniejsze w wojsku".

***

W Wielkiej Brytanii zaś rzekomo prześladowani Żydzi mieli de facto więcej niż dobre warunki. Dnia 11 listopada zameldował mi ks. dziekan Bombas, że Żydzi nadużywają swojego uprzywilejowanego stanowiska przeciwko nam.
Aby zapobiec ich politycznym manifestacjom noworocznym, musiał gen. Boruta wygłosić prożydowskie przemówienie. Kapelan żydowski rozdaje papierosy w więzieniu, co mu spokojnie uchodzi. Gdy jednak kapelan ks. Mientki tak samo postąpił, otrzymał surową naganę. Żołnierz żydowski, mający być ukarany za przekroczenie prawa, wyraził się do kapitana: "Pan mnie nie ukarze, bo Pan wie, że jestem Żydem. Pan wie, co to znaczy. Czy Pan chce mieć do czynienia z Londynem?" Dnia 4 stycznia 1944 zameldował mi tenże ks. Bombas, że u większości żołnierzy żydowskich panuje poczucie bezkarności.
 Dnia 14 stycznia uciekło 60 Żydów z wojska w Szkocji do Anglii; urządzili w Londynie manifestację za wystąpieniem z "faszytowskiej armii polskiej". Istotnie, w 1944 r. zaczął grozić front! Do armii angielskiej Żydzi wstępowali minimalnie. Prasa angielska zajęła przeważnie stanowisko antypolskie i prożydowskie. Jakaś dziwna nemesis chce, że w chwili gdy to piszę, stosunki angielsko-żydowskie rozogniły się bardzo i że w Anglii doszło do takich zajść antyżydowskich, jakie u nas nigdy nie miały miejsca.

 

***

 


* bp. Józef Gawlina, Wspomnienia
** http://www.dialog.org/hist_pl/zydzi-cezary-chlebowski.htm
*** http://www.glaukopis.pl/pdf/czytelnia/TraditionalJewishAttitudesTowardPoles_MarkPaul.pdf
**** http://www.thejewisheye.com/ws_bmjpaf.html 

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura