Maj 1945
6 lipca 1944.
"[pieczęć] Notatka Premiera
[pieczęć, pióro] Serial No. D. 217/4
[pieczęć premiera]
10 Downing Street, Whitehall
Generał Ismay dla C.O.S. COMMITTEE [Komitet Szefów Sztabu]
"1. Chcę, żebyście bardzo poważnie zastanowili się nad kwestią gazów trujących. Nie użyję go, chyba że zostałoby wykazane, że a) byłaby to sprawa naszego życia lub śmierci, albo b) mogłoby to skrócić wojnę o rok.
2. To absurdalne brać pod uwagę moralność w tej kwestii, kiedy wszyscy używali tego w ostatniej wojnie bez słowa sprzeciwu ze strony moralistów czy kościoła. Z drugiej strony w czasie ostatniej wojny bombardowanie otwartych miast było uważane za zakazane. Teraz każdy uważa to za oczywistość. To jest po prostu kwestia zmieniającej się mody [fashion], jak to ma miejsce w przypadku długich i krótkich spódniczek u kobiet.
3. Chcę by dokonano chłodnej [cold-blooded] kalkulacji czy użycie trującego gazu, mam przede wszystkim na myśli gaz musztardowy, będzie opłacalne. Będziemy chcieli zdobyć więcej ziemi w Normandii tak by nie być skupionym na małym terenie. Moglibyśmy prawodpodobnie dostarczyć 20 ton na [każdą] ich 1 tonę, dla osiągnięcia [maksymalnej] korzyści z tej jednej, wysłaliby samolot bombowy w obszar naszego zwierzchnictwa, odpłacając w ten sposób za ciężkie straty.
4. Dlaczego Niemcy dotychczas go nie użyli? Na pewno nie z powodu moralnych skrupułów czy dlatego, że darzą nas uczuciem. Nie użyli go ponieważ im się to nie opłaca. Największą pokusą podsuniętą im kiedykolwiek były plaże Normandii. Mogli je mocno nasączyć gazem [aż] do bariery [utworzonej] z wojsk. To, że o tym myśleli jest pewne, i to, że szykowali się przeciwko naszemu użyciu gazu, jest również pewne. Ale jedynym powodem, dla którego nie użyli gazu przeciwko nam był ich strach przed odwetem. Co jest na ich szkodę, jest na naszą korzyść.
5. Mimo, że wie się jak nieprzyjemne jest odebranie ataku trującego gazu, z którego niemal każdy wraca do zdrowia, to bez sensu jest protestować, że równa ilość materiałów wybuchowych nie będzie zadawać większych strat i cierpień żołnierzom i cywilom. Człowiek naprawdę nie musi być związany głupimi konwenansami umysłu, czy to tymi, które obowiązywały w poprzedniej wojnie czy tymi odwrotnymi, które obowiązują w obecnej.
6. Jeśli bombardowania Londynu staną się poważnym utrapieniem i wielkie rakiety o dużym polu rażenia i zniszczenia spadną na wiele ośrodków rządowych i pracy [centres of Government and labour], powinienem być przygotowany by uczynić wszystko [podkr. w org.] by uderzyć przeciwnika w zabójcze miejsce [in a murderous place]. Z pewnością mogę być zmuszony by prosić was o wsparcie mnie w użyciu trującego gazu. Moglibyśmy oblać miasta w Zagłębiu Ruhry i wiele innych miast w Niemczech w ten sposób, że większa część populacji potrzebowałaby stałej opieki medycznej. Moglibyśmy powstrzymać całą pracę w miejscach startu latających bomb. Nie widzę [powodu] dlaczego mielibyśmy posiadać słabości bycia dżentelmenem podczas gdy oni korzystają ze wszystkich przewag, które daje bycie draniem. Przyjdą czasy kiedy może się tak stać, ale nie teraz.
7. Zgadzam się całkowicie, że może to być kilka tygodni czy nawet miesięcy zanim poproszę was o zalanie Niemiec trującym gazem, i jeśli to zrobimy, zróbmy to w 100%. W międzyczasie, chcę by sprawa została przestudiowana z zimną krwią przez wrażliwych ludzi i nie przez ten osobliwy zestaw śpiewających psalmy nieświadomych defetystów, którzy biegają w poprzek teraz tu, później tam. Poświęćcie się temu osobiście. To jest wielka rzecz i może być porzucona tylko z bardzo ważnego powodu. Będę to oczywiście musiał uzgodnić z Wujkiem Joe i Prezydentem, ale nie powinniście tego uwzględniać w swoich kalkulacjach w obecnym czasie. Po prostu spróbujcie opracować to pod względem merytorycznym.
[podpisano] Winston Churchill [inicjały]"
***
Niespełna miesiąc przed rzezią Londynu Warszawy przez Niemców.
http://www.globalresearch.ca/articles/CHU407A.html
