szpak80 szpak80
1478
BLOG

"Żydzi w walce". Migawki z getta

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

 

"Pewnego razu - chyba na trzeci albo czwarty dzień - zasnęłam na poddaszu. Byłam zmęczona. Nagle coś mnie obudziło. Otworzyłam oczy, poruszyłam się trochę [...] nikt nic nie powiedział. [...] W tym momencie usłyszałam za ścianą głośne ein, zwei, drei, a później strzał z pistoletu. Ktoś wyjmował luźne cegły z zewnątrz. Był to policjant żydowski. Zostaliśmy odkryci. [...] Wyczołgaliśmy się jedno po drugim. Było to trochę śmieszne: paru policjantów żydowskich, jeden Niemiec i nasza grupa. Mogliśmy po prostu zabić tego Niemca!"


"Podobnie sytuacja przedstawiała się w większości gett w okupowanej Polsce. Kiedy wygarniano resztki populacji getta, Rady żydowskie i policja grały kluczową rolę w wykrywaniu Żydów, którzy chcieli uciec lub ukryć się. Władze getta aktywnie współuczestniczyły  w odkrywaniu Żydów ukrywających się w bunkrach i innych kryjówkach. Kombinacja żydowski policjant + informator była szczególnie zabójcza. Zaznajomiona z topografią getta, rozkładem mieszkań i zakamarków gdzie ludzie mogą próbować się ukryć, policja żydowska otrzymała zadanie wytropienia ukrywających się Żydów. Bez wątpienia wiele dobrze zakamuflowanych miejsc w Warszawie, Krakowie, Wilnie, Kołomyi, Buczaczu, Skałacie i wielu innych gettach nie mogłoby zostać odkrytych w inny sposób. W Szczebrzeszynie, "niemiecka i żydowska policja, przy udziale Judenratu, ganiali i wyciągali Żydów z bunkrów, aby wysłać ich do Bełżca.""

Radomsko:

Codziennie odkrywano nowe bunkry i kryjówki, wpadały kolejne ofiary. Podejrzewało się, że była to robota członka Judenratu i komendanta żydowskiej policji, którzy dokładnie wiedzieli gdzie ukrywali się Żydzi. Setki Żydów z bunkrów zostało zastrzelonych na miejscu lub wysłanych do Częstochowy, a stamtąd transportem do Treblinki.


Kosów Lacki:

SS i ich ukraińscy sojusznicy w towarzystwie żydowskiej policji dom po domu szukali ukrywających się, do znalezionych strzelano na miejscu... Około 150 mieszkańców getta zostało zabitych próbując uciec, pochowano ich w masowym grobie na żydowskim cmentarzu.


Lwów:

Najgorsi byli członkowie Sonderdienst...Golligier-Sachapiro, Krumholz, Ruppert, Scherz, Vogelfaenger i inni okrutnicy tego rodzaju. Sonderdienst wspomagali Niemców i aktywnie współuczestniczyli w tak zwanych przesiedleniach Żydów. Pomagali szukać kryjówek. Żyjąc w gettcie wiedzieli gdzie szukać bunkrów. Wyciągali Żydów z ich kryjówek i oddawali w ręce rzeźników z SS. W czasie "Aktion" każdemu podano liczbę Żydów, którą ma dostarczyć SS. Każdy, który nie wypełnił zadania musiał dołączyć do zatrzymanych. Jednemu z "łapaczy", który wcześniej celowo "przeoczył" bunkier, gdzie ukrywała się jego szwagierka, nie udało się przyprowadzić określonej liczby, popędził więc z powrotem do tego bunkra, wyciągnął swoją szwagierkę, tak jak i innych ukrywających się wraz z nią i dostarczył ich SS, w celu deportacji.
Skorumpowani moralnie, zgromadzili duże sumy pieniędzy i kosztowności przyjmując łapówki, szantażując ludzi i wyłudzając okup pieniężny, w zamian za wyłączenie z deportacji tych, którzy mogli zapłacić.
Asystowali oni Niemcom w konfiskacie żydowskiej własności. Mimo, że mieli walczyć ze szmuglem, pracowali ręka w rękę ze skorumpowanymi niemieckimi oficerami, dzieląc wraz z nimi łupy. Współuczestniczyli wraz ze swoimi niemieckimi przełożonymi w piciu i orgiach seksualnych i w swym odurzeniu nie różnili się od oprawców z SS. Niektórzy żydowscy policjanci towarzyszyli SS do Jaworza i Złoczowa by tam asystować swoim panom w "Aktion". Z każdą "Aktion" władza Sonderdienst była coraz większa. Od sierpnia 1942, powoli zaczęli przeyższać władzą Judenrat. W 1943 r. wiedli już prym całkowicie zastępując Judenrat, funkcjonowali teraz wyłącznie jako agenci SS i najwyższa władza nad pozostałościami getta. Gestapo miało do nich całkowite zaufanie. To zaszło już tak daleko, że każdego Żyda złapanego poza gettem oddawano w ręce żydowskiego Sonderdienst. Sonderdienst trzymał tych Żydów w więzieniu na ul. Weyssenhoffa. Przy najbliższej okazji dostarczali ich na czas by dołączyli do innych w drodze do komór gazowych. Dobrze wykonywali swoją pracę."

Policja żydowska była również zatrudniana we Lwowie, poza gettem. Na przykład 23 marca 1942 roku 512 Żydów w szkole na ul. Sobieskiego, zgromadzonych zostało przez 10 Niemców, 20 Ukraińców i 40 żydowskich policjantów.

Leon Najberg, który ukrywał się do końca września 1943 r. w bunkrach usytuowanych w warszawskim getcie, był świadkiem częstego użycia, na polecenie lokalnego dowództwa SS, żydowskich informatorów w służbie Befehlstelle. Jak pisze z kolei w swoich pamiętnikach Stefan Ernest, dokumentujący życie warszawskiego getta, policja żydowska szukała podziemnch kryjówek, a do odkrytych wrzucała granaty.

***

Według raportów, po likwidacji getta warszawskiego na usługach gestapo pozostawało w Warszawie około 300 Żydów (w tym samym czasie w Berlinie pracowało jeszcze ok. 20 żydowskich tzw. "Greiferów", czyli łapaczy).

***

 

----------

Źródła (tam też przypisy):
Mark Paul: Patterns Of Cooperation, Collaboration and Betrayal
Mark Paul: "Donosiciele i szabrownicy w okupowanej Warszawie", Glaukopis nr 27, 2012

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura