szpak80 szpak80
2036
BLOG

Mittenheide 1943. Wyprawa odwetowa Uderzeniowych Bat. Kadrowych

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

O świcie 17 lipca 1943 r., niemiecka ekspedycja otoczyła wieś Krasowo-Częstki (pow.Wysokie Mazowieckie). Po wkroczeniu do wsi, Niemcy podzielili mieszkańców na dwie grupy: mężczyzn oraz kobiet i dzieci, a następnie zgromadzili ich na jednej posesji i zamordowali. Po egzekucji ciała pogrzebano w dwóch oddzielnych dołach. Zginęło 257 lub 259 osób z 47 rodzin, w tym 68 dzieci w wieku do 14 lat (83 w wieku do 17). Zbrodni dokonała żandarmeria niemiecka oraz oddział SS. Bezpośredni udział w pacyfikacji brał landrat z Łomży – Karl von Groeben i SS-Obersturmführer Ennulat. Przy życiu pozostało ok. 20 mieszkańców wsi. Ofiary pochowano w dwóch grobach, w jednym 69 mężczyzn, a w drugim 189 kobiet i dzieci. Po dokonaniu zbrodni wieś obrabowano i spalono. Wielu spośród morderców pochodziło z terenów przygranicznych Prus Wschodnich, tam też wywieziono część łupów.

Kaplica i groby ofiar, Krasowo-Częstki (zdjęcie - polskaniezwykła.pl )

Z raportu AK z dn. 04.08.1943 r, opisującego eksterminację wsi:

"Oprawcy w straszny sposób mordowali bezbronną ludność. Dzieci, niemowlęta strzelano wraz z matkami albo żywe wrzucano do dołów. Większe ogłuszano uderzeniem kolby lub pałki i także wrzucano. Na żywych jeszcze zasypano ziemię i ją udeptywano. Egzekucję wykonał oddział SS z Rutek koło Zambrowa przy pomocy Gestapo, Jagdkommando z W. Maz. oraz okolicznych posterunków żandarmerii."

Historyk Kazimierz Krajewski: Niezależnie od tego, czy partyzanci z oddziału Kedywu Obwodu Wysokie Mazowieckie zaatakowaliby 11 lipca 1943 r. ekspedycję niemiecką, czy też nie – pacyfikacja była przesądzona. Jeśli nie Krasowa-Częstek, to jakiejkolwiek innej dużej wioski z powiatu wysokomazowieckiego. W początkach lipca 1943 r. okupacyjne władze niemieckie podjęły decyzję o przeprowadzeniu masowych akcji pacyfikacyjnych na terenie całego Bezirk Bialystok, skierowanych wyłącznie przeciwko ludności polskiej. Działania te miały Polaków załamać i zastraszyć, zniechęcając do stawiania oporu władzom hitlerowskim. (...)
Gdy 10 lipca 1943 r. oddział ppor. cz.w. Tadeusza Westfala „Misia”, „Ostrogi”, „Karasia” kierował się na kwaterę w koloniach opodal Krasowa-Częstek, w Białymstoku urzędowała już „grupa Mullera”, mająca realizować wspomniane działania eksterminacyjne. Ich wykonawcą, oprócz funkcjonariuszy gestapo, żandarmerii i policji, był pomocniczy batalion białoruski i jednostka litewska. „Grupa Mullera” wspierana była w poszczególnych powiatach objętych pacyfikacją przez miejscowe siły żandarmerii, SS i policji. W działaniach pacyfikacyjnych uczestniczyli też pracownicy niemieckiej administracji. W ramach zaplanowanych działań przeprowadzono dwie masowe egzekucje na Polakach w Białymstoku oraz jedną w Wasilkowie. W każdym mieście powiatowym dokonano masowych egzekucji na aresztowanych przedstawicielach polskiej inteligencji. Największe miały miejsce w fortach pod Grodnem, w lesie Kosówka k. Grajewa i w Jeziorku pod Łomżą (tylko w tym ostatnim miejscu zginęło blisko 1000 osób). Masowe egzekucje przeprowadzono też we Wroceniu, Sławcu (rozstrzeliwano tu aresztowanych z Zambrowa i Wysokiego Mazowieckiego) oraz Bielsku Podlaskim. Na szlaku od powiatu grodzieńskiego przez Białystok, powiat bielskopodlaski, wysokomazowiecki, łomżyński i grajewski spacyfikowane zostały m.in. wioski: Szaulicze (tu największa liczba ofiar – ponad 380), Zawady (egzekucja w lesie  Łysa Góra), Sikory-Tomkowięta, Wnory-Wandy, rozstrzelano też dużą grupę mieszkańców Laskowca."

Straty wojenne wsi samego tylko powiatu łomżyńskiego to 555 wsi zniszczonych, w tym 180 całkowicie. Łącznie destrukcji w tym powiecie uległo 18 tysięcy 159 gospodarstw rolnych. 


W odpowiedzi na niemieckie prześladowania oddział Uderzeniowych Batalionów Kadrowych zorganizował wyprawę odwetową na leśnictwo Krummenheide i wieś Mittenheide.

Zofia Kobylańska, sanitariuszka Uderzeniowych Batalionów Kadrowych:

„(...) Pod koniec lipca (...) docierały wiadomości o masowych aresztowaniach, egzekucjach i pacyfikacjach, przeprowadzanych w Białostockiem. (...) Trzeba więc było zrobić coś, co uświadomiłoby Niemcom, że wobec terroru nie jesteśmy bezbronni. Wtedy powstał pomysł uderzenia na Prusy Wschodnie. Nie można dać im rady na naszym terenie, to trzeba ich ugryźć tam, gdzie czują się najpewniej – we własnych domach.”

"Podjąłem wtedy decyzję - zróbmy to samo Niemcom, ale w ich miejscu zamieszkania"- Stanisław Karolkiewicz "Szczęsny", dowódca akcji odwetowej

 

O wyprawie oddziału "Szczęsnego" można przeczytać tutaj:
http://www.rzeczpospolita.pl/specjal_040612/specjal_a_8.html
i tutaj:
http://www.phalanx.pl/info/pojed/info/smierc-wrogom-ojczyzny/

Artykuł o grupie Müllera:
http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=3581

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura