szpak80 szpak80
760
BLOG

NY Times "pożegnał" kard. J.Glempa

szpak80 szpak80 Polityka Obserwuj notkę 13

 

"Odpowiadając na wypaczenie przez the New York Times obrazu Kościoła katolickiego w Polsce.


Redaktorze,

Pańskie wspomnienie Kardynała Józefa Glempa, emerytowanego Prymasa Polski, było dosyć nieuprzejme i nierzetelne.

Po pierwsze, poprzednik Glempa, kardynał Stefan Wyszyński nie był "grzmiącym autokratą" ale realistycznym politykiem, uprzejmym dyplomatą i stanowczym prałatem. Nie był kardynałem Mindszenty'm, który bronił katolickiego chrześcijaństwa na Węgrzech stawiając publicznie opór komunistom. Jego polski odpowiednik zazwyczaj unikał otwartej konfrontacji z marionetkowym rządem Sowietów, wolał pracować dla Kościoła i jego wiernych za kulisami. Pozostając nieugietym w kwestii zasad, które ostatecznie doprowadziły go do więzienia, Wyszyński wybierał taktyczny kompromis. Najbardziej jednak, Wyszyński chciał zapobiec rozlewowi krwi i zawsze był przeciwny przemocy. Był mistrzem Glempa. Kadencja tego ostatniego jako prymasa, powinna być postrzegana jako kontynuacja linii Wyszyńskiego, bez królewskiej charyzmy mistrza. Nietrafnym jest rozdzielanie polityki tych dwóch ludzi.

Po drugie, można rozwodzić sie nad niezrecznością wypowiedzi na temat żydowsko-katolickich/polskich relacji, które sprawiły, że duchowny jest "uparcie oskrżany o antysemityzm". Cytaty, których Pan używa o "drogich Żydach" i "cenionych Żydach" odzwierciedlają ducha miłości i pojednania, dzięki którym, jak myślał Glemp, dotrze do Żydów. Potem zaczął budować swoje przemówienia z nieszczęśliwych stereotypów, które, nawiasem mówiąc, funkcjonują powszechnie na całym świecie. Na przykład zostały niedawno powtórzone przez Ruperta Murdocha, który został z ich powodu upomniany przez ADL Abrahama Foxmana. Tak jak Murdoch, Glemp przeprosił kilkukrotnie z powodu uchybienia. Dajcie mu spokój, po śmierci chociaż.

Po trzecie, poruszył Pan temat klasztoru Karmelitanek przy Auschwitz. Nie udało się jednak Panu bezstronnie wyjaśnić kontrowersji. Wbrew Pańskiej opinii, Watykan nie zgodził się na przeniesienie klasztoru w 1987 roku. Samotny liberalny polski biskup katolicki wygłosił oświadczenie, życzliwie ale ogólnikowo, i w sposób nieuprawniony na szwajcarskim spotkaniu z przywódcami żydowskimi, które ci odebrali poważnie jako obietnicę i parli później zdecydowanie do tego celu. Powstał kryzys, gdyż nikt po stronie katolickiej nie był dobrze przygotowany do radzenia sobie z tym problemem. Tyle o początkach kampanii eksmitowania zakonnic, która została ostatecznie roztrzygnięta przez papieża Jana Pawła II w sposób odpowiadający żydowskiej wrażliwości.

Dalej, nie udało się również Panu wyjaśnić powodu obecności Karmelitanek przy Auschwitz. Większość ofiar tej fabryki śmierci, ponad 1,1 mln. (a nie "miliony" jak Pan napisał), było Żydami. Jednakże umknęło Panu, że około 150 000 z nich było polskimi Katolikami. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, siostry założyły klasztor blisko miejsca gdzie zabijano Chrześcijan, głównie Katolików, po to by modlić się za wszystkie ofiary. Ponieważ siostry nie były ekspertami od żydowskiej teologii, nie miały pojęcia że uczynienie tego może być obrazą dla ortodoksyjnych wyznawców judaizmu i ich zwolenników. W rzeczywistości, większość Chrześcijan była zdumiona dowiadując się tego. Zakonnice nie miały pojęcia, że duch ekumenizmu był w tym przypadku niemile widziany. Ponadto ich klasztor był w dość sporej odległości od głównego miejsca kaźni Auschwitz - obozu śmierci w Birkenau, gdzie zginęło większość żydowskich ofiar. To, że Auschwitz było także miejscem zagłady polskich Chrześcijan, przyznano nie gdzie indziej jak w US Holocaust Memorial Museum, które to w Dniu Pamięci Holocaustu, zbiegającym się z wejściem Sowietów do Auschwitz w styczniu 1945 r. uznaje jednego z polskich bohaterów ruchu oporu - kapitana Witolda Pileckiego, który aby trafić do Auschwitz, dał się jako ochotnik aresztować Niemcom by móc poinformować świat o tej tajnej niemieckiej instalacji. Kilka słów o tych zwykłych historycznych faktach przedstawiłoby kontrowersje wokół klasztoru Karmelitanek w właściwym kontekście i odpowiednio umocowało wsparcie Glempa dla sióstr.

Po czwarte, przytoczone przez Pana fakty na temat Jedwabnego są nieprawdziwe. Wstępne archeologiczne i kryminalistyczne dochodzenie, zakończone przedwcześnie przez władze polskie w wyniku presji kilku rabinów (z powodu ortodoksyjnych żydowskich nakazów co do postępowania z ludzkimi szczątkami), sugeruje, że ofiar nie było "1600" ale być może 300 , oraz, że na miejscu zbrodni znaleziono łuski pocisków. Jako że noszenie broni było zagrożone karą główną dla każdego kto nie był Niemcem w okupowanej Polsce, to sprawcami zbrodni musiała być policja lub wojsko. Moja własna praca wskazuje zdecydowanie na udział Niemców w morderstwie dokonanym z pomocą pewnej grupy miejscowych: The Massacre in Jedwabne, July 10, 1941: Before, During, After (Columbia University Press/East European Monographs, 2005)*. Ponieważ śledztwo w sprawie mordu w Jedwabnem nie było właściwie prowadzone, Glemp odmówił udziału w fałszywym pokazie wyciskającym łzy, z udziałem postkomunistycznego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, chcącego nabić sobie politycznych punktów i uchylić się od oskarżeń o współudział jego "socjal-demokratycznej" partii w antysemickiej kampanii 1968 roku, w tym niektórych osób z jego bezpośredniego otoczenia. Kardynał odmówił pomocy postkomunistom w legitymizowaniu siebie samych i oszukiwaniu Zachodu. Zamiast tego odprawił ważne nabożeństwo w Warszawie prosząc Żydów by wybaczyli polskie winy popełnione przeciw nim. To w jakiś sposób Panu umknęło.

Po piąte, oczernia Pan również pędzlem antysemityzmu polskie radio ewanelizacyjne - Radio Maryja. W 2007 roku zespół lewicowych absolwentów uniwersyteckich prowadzonych przez byłego członka partii komunistycznej, teraz wesołego naukowca nawrócnego na liberalizm, monitorowało radio 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, przez miesiąc i ku własnemu zaskoczeniu i przerażeniu, nie znaleźli śladu antysemityzmu w jego audycjach. Rezultaty zostały opublikowane jako Ireneusz Krzemiński, red., Czego nas uczy Radio Maryja (Warszawa: Wydawnictwo Akademickie i Profesjonalne, 2009). Proszę by sprawdzał Pan swoje informacje bardziej starannie.

Po szóste, napisał Pan, że "pomimo rosnącej sekularyzacji społeczeństwa, Kardynał Glemp utrzymywał swój program" wspierając w życiu publicznym katolicką edukację i legislację pro-life. To nie był prywatny program Glempa, ale raczej Kościoła katolickiego. A Kościół składa się zarówno z  duchownych jak i ze świeckich, z obywateli. Ponieważ Polacy pozostają w przeważającej mierze katolikami, reformy wprowadzone w latach 1990-tych po upadku komunizmu wciąż się utrzymują. [Prawa te] Odwórciły demokratycznie wcześniejsze prawodawstwo, które zostało narzucone Polsce przez totalitaryzm. To powinno być oczywiste nawet dla Pana.


Opublikowanie listu mogłoby uczynić wiele aby odwrócić podłe dziedzictwo The New York Times - niemal niezmiennego od połowy XIX w. zapisu by negatywnie pisać o Polsce i jej sprawach. Proszę mi nie wierzyć na słowo. Paweł Styrna, asystent w IWP Kościuszko Chair, przygotował naukową monografię na ten temat. Czas stawić czoła tym nieprzyjemnym faktom.

Sincerely,
 
Marek Jan Chodakiewicz
 

http://kosciuszkochair.com/2013/01/28/responding-to-distortions-about-polands-catholic-church-by-the-new-york-times/

*Marek Jan Chodakiewicz, „Mord w Jedwabnem 10 lipca 1941 r. Prolog. Przebieg. Pokłosie”,  Wydawnictwo Wingert, 2012 (pierwsze naukowe opracowanie)

***

Gazeta nie opublikowała listu byłego członka Rady Pamięci Holokaustu przy prezydencie USA, historyka, znawcy tematu od wielu lat zajmującego się badaniem relacji polsko-żydowskich. Dowodem na to, że NYT zapoznał się treścią listu jest fakt, że gazeta zmieniła część swojego artykułu, być może obawiając się oskarżeń o kłamstwo nt. zagłady Żydów. Pierwotnie napisała o "milionach" zamordowanych w Auschwitz, po dwóch dniach było już "obecnie większość historyków zgadza się, że ofiar było ok. miliona nie "miliony"."

Ale nawet to opisała w wyrachowanych, fałszywych i ponownie niegodziwych słowach:
 

"W artykule poświęconym zmarłemu w czwartek kard. Józefowi Glempowi, byłemu duchowemu przywódcy polskiego Kościoła katolickiego, błędnie podano liczbę Żydów  zamordowanych przez Nazistów w obozie koncentracyjnym Auschwitz. w pobliżu klasztoru Karmelitanek, którego usunięciu przeciwstawiał się kard. Glemp w 1989 roku. Większość historyków zgadza się obecnie, że ofiar było ok. miliona a nie "miliony"."

http://www.nytimes.com/2013/01/24/world/europe/cardinal-jozef-glemp-of-poland-is-dead-at-83.html?_r=1

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka